Państwowa Komisja Wyborcza boryka się z kłopotami z systemem informatycznym od niedzieli - dnia głosowania w wyborach samorządowych. Wystąpiły m.in. problemy z logowaniem do systemu oraz drukowaniem protokołów z niektórych komisji obwodowych. W związku z tym w poniedziałek wieczorem część komisji przerwała prace. We wtorek nad ranem PKW poinformowała, że system jest już w pełni sprawny, jednak niektóre komisje nadal zgłaszały problemy. Według sekretarza PKW Kazimierza Czaplickiego informatyczny system wyborczy jako newralgiczny dla państwa powinien być wyłączony spod prawa zamówień publicznych. Na poniedziałkowej konferencji prasowej informował, że PKW wielokrotnie zwracała uwagę na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa systemu informatycznego i bezpieczeństwa wyborów. Przypomniał opinię ABW, zgodnie z którą wybory mieszczą się w pojęciu bezpieczeństwo państwa. Według Czaplickiego także sejmowa komisja administracji i cyfryzacji rekomendowała rozwiązanie tego problemu ustawowo. Szef sejmowej komisji administracji i cyfryzacji Andrzej Orzechowski(PO) powiedział, że po posiedzeniu komisji poświęconemu awarii systemu informatycznego PKW, które odbyło się 8 października br. (po wyborach uzupełniających do Senatu, gdzie również były opóźnienia) zwrócił się do komisji gospodarki, by rozpatrzyła możliwość nowelizacji prawa w tym zakresie. "Żadna komisja nie mogła już nic zmienić" - Ale wówczas postępowanie przetargowe było już rozstrzygnięte i żadna komisja nie mogła już nic zmienić - podkreślił Orzechowski. Jak dodał, przekazał tę sprawę do komisji gospodarki, bo jego komisja nie nadzoruje PKW i nie jest właściwą do zmiany przepisów prawa o zamówieniach publicznych. Orzechowski zaznaczył, że co prawda ABW wstępnie rekomendowała rozpatrzenie możliwości wyłączenia PKW spod przepisów o zamówieniach publicznych, ale już z opinii Urzędu Zamówień Publicznych wynikało jasno, że nie ma żadnej istotnej potrzeby, by zmieniać regulacje w tym celu. Orzechowski uważa, że PKW na podstawie obowiązujących przepisów mogła lepiej przygotować się do przetargu, stawiając np. wymóg posiadania certyfikatów przez firmy startujące w nim. - Przepisy ustawy o zamówieniach publicznych rzeczywiście są restrykcyjne dla wszystkich podmiotów publicznych, ale inne podmioty publiczne je stosują i PKW także mogła - zaznaczył. Wiceprzewodniczący komisji gospodarki Maks Kraczkowski (PiS) również ocenił, że nie ma powodu, by spod przepisów ustawy o zamówieniach publicznych wyłączać PKW. - Ustawa obejmuje wszystkie jednostki organizacyjne w ramach struktury publicznej, obowiązuje szkoły, szpitale, ministerstwa, urzędy o różnych obowiązkach i zadaniach. Podobne zapisy ustawowe wykorzystuje choćby NIK. To prawo nie jest idealne, ale funkcjonuje i w wielu wypadkach można zgłaszać uwagi, ale nie w tym przypadku. Nie widzę powodu, dla którego nieudolność PKW ma być przyczynkiem do dyskusji o wyłączeniu jej z kręgu adresatów ustawy - powiedział poseł. Uznał, że "PKW nie stanęła na wysokości zadania". - Kłopotów z systemem informatycznym nie można wrzucać do worka pod tytułem niefunkcjonująca ustawa o zamówieniach publicznych - dodał Kraczkowski. Prawo nie przewiduje podmiotowego wyłączenia PKW Pytana o możliwość wyłączenia PKW spod rygoru ustawy jeszcze przed wyborami samorządowymi Anita Wichniak Olczak z Urzędu Zamówień Publicznych tłumaczyła, że prawo nie przewiduje podmiotowego wyłączenia PKW z obowiązku stosowania ustawy o zamówieniach publicznych, co oznacza, że PKW, udzielając zamówienia o wartości przekraczającej kwotę 30 tys. euro netto, powinna uwzględniać regulacje ustawowe. Według niej na etapie prowadzonego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego z zakresu dostaw zamawiający ma możliwość np. zarówno przetestowania oferowanego sprzętu, jak i pozyskania jego próbek; przepisy ustawy nie stoją też na przeszkodzie przeprowadzaniu testów i prób na oferowanych przez wykonawców produktach, umożliwiając zamawiającym użycie optymalnych środków w celu właściwej oceny ofert. - Jedynie od zamawiającego zależy, czy zechce z tych możliwości skorzystać - podkreśliła. - A zatem, tylko od zamawiającego zależy, jakie warunki postawi wykonawcom i jakie będzie miał wymagania w stosunku do realizacji zamówienia, a także na jak długo będzie zawierał umowę - zaznaczyła Wichniak Olczak. Marek Kowalski z Konfederacji Lewiatan przypomniał, że po ostatniej nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych przygotowanej przez PO kryterium najniższej ceny przestało być dominującym. Nowe przepisy obowiązują od 19 października. - A rozumiem, że to właśnie był ten problem, z powodu którego PKW chciała być wyłączona spod rygoru ustawy o zamówienia publicznych - mówił ekspert. Nie był to jednak w ocenie Kowalskiego wystarczający powód, by domagać się wyłączenia. - W PKW zasiadają sędziowie, którzy wiedzą, że poprzednia ustawa również zezwalała na stosowanie innych kryteriów niż tylko i wyłącznie cena. Rzadko stosowano te kryteria, ale to z przyczyn stricte urzędniczych, a nie wynikających z ustawy - mówił. - Uważam, że osoby z takim przygotowaniem sędziowskim powinny potrafić uzasadnić korzystanie z innego kryterium niż tylko cena - dodał Kowalski. Jego zdaniem problem z systemem informatycznym PKW wynikał ze zbyt późnego rozpisania przetargu. - Dlatego tylko jedna firma wystartowała, bo inne w moim odczuciu zdawały sobie sprawę, że ten przetarg jest niewykonalny w tym terminie - ocenił Kowalski.