2021 rok był w polityce bardzo intensywny. Odejście Jarosława Gowina z rządu i Zjednoczonej Prawicy czy kryzys na wschodniej granicy to według politologów i socjologów jedne z najważniejszych wydarzeń ostatnich 12 miesięcy. Niemniej intensywny zapowiada się 2022 rok. Polityczne wydarzenie 2021 roku Prof. UW Rafał Chwedoruk: Sytuacja na granicy z Białorusią. W długiej perspektywie czasowej to wydarzenie raczej zniknie z pamięci, ale po raz pierwszy jako obywatele mogliśmy przekonać się, że przynależność do świata zachodniego oznacza także koszty. Kryzysy migracyjne i w wielu państwach Europy i w USA są codziennością, nas także będą dotyczyć, nie ma też prostych i efektywnych długoterminowo rozwiązań. Przy okazji zapytać można o koszty oraz o sukcesy, a raczej ich brak, polskiej polityki wschodniej. Dlatego zmiany w PO, czy wybory w Rzeszowie, a także kwestia reprywatyzacji znalazły się w cieniu.Dr hab. Olgierd Annusewicz: Być może ono jeszcze nie nastąpiło (do 20 grudnia - red.) - mam na myśli konsekwencje ewentualnego wejścia w życie tzw. lex TVN. Jeżeli tak się stanie, to będzie to bardzo ważne wydarzenie, na równi z kryzysem migracyjnym i skalą problemów gospodarczych związanych z inflacją. W dłuższej perspektywie to tematy, które będą osłabiały obecną większość parlamentarną. Do tego mogę jeszcze dodać mniejsze wydarzenie, ale również istotne, tj. rozpad i przegrupowanie Zjednoczonej Prawicy, to znaczy odejście Gowina z rządu. To okazało się ważnym wydarzeniem dla Gowina ze smutnymi konsekwencjami zdrowotnymi. To przemeblowało scenę polityczną i uzależniło Jarosława Kaczyńskiego i rząd od mało stabilnej grupy frakcji. Inaczej negocjuje się w gronie trzech liderów, a inaczej w gronie dużego i małego lidera oraz szefów poszczególnych ekip.Prof. UJ Jarosław Flis: Utrata większości przez klub PiS w Sejmie. To pierwsze takie wydarzenie od 14 lat, kiedy to w trakcie kadencji większość parlamentarna się sypie. Formalnie rzecz biorąc klub Prawo i Sprawiedliwość miał większość, a teraz nie ma. Polityk 2021 roku Prof. UW Rafał Chwedoruk: Konrad Fijołek/ Mariusz Kamiński. Żyjemy w bipolarnie podzielonym społeczeństwie, dlatego warto wskazać triumfatorów po obu stronach. Po stronie opozycyjnej funkcjonujący na styku lewicy i środowisk liberalnych Konrad Fijołek osiągnął w kampanii prezydenckiej w Rzeszowie wszystko co mógł i ma szansę na wiele lat stać się prezydentem lub też wykorzystać sukces w dalszej przyszłości do wejścia do polityki ogólnokrajowej. Głównym rywalem wśród opozycji byłby senator Wojciech Konieczny, który wykorzystując zamieszanie na lewicy, przywrócił po latach przerwy koło parlamentarne z historyczną nazwą PPS. Po stronie rządzących bezdyskusyjnym numerem jeden w mijającym roku był minister spraw wewnętrznych i administracji. Jakaś zauważalna dysfunkcja lub jakakolwiek spektakularna wpadka na granicy z Białorusią funkcjonariuszy jego resortu, na miarę np. dezercji żołnierza, zagroziłaby notowaniom PiS w skali strategicznej. Problem drożyzny i polityka zagraniczna (np. spotkania z zagraniczną skrajną prawicą) w ostatnich tygodniach pozbawiły palmę pierwszeństwa Mateusza Morawieckiego.Dr hab. Olgierd Annusewicz: W pewnym sensie jest nim Szymon Hołownia, któremu udało się przetrwać bardzo trudny rok poza bieżącą polityką. W sondażach widać, że to kluczowa postać. Rafy pokonywał także premier Mateusz Morawiecki. Gdyby nie afera mailowa, politykiem roku byłby szef KPRM Michał Dworczyk, który odpowiada za proces szczepień przeciwko COVID-19. O tym się nie mówi, ale porównując organizację szczepień w Polsce i za granicą, to u nas wygląda to bardzo dobrze. Jeśli chodzi o zarządzanie, czyli kwintesencję polityki, to Dworczyk ma ewidentnie zasługi.Prof. UJ Jarosław Flis: Trudno wskazać. Może jest nim Zbigniew Ziobro, który ogrywa Jarosława Kaczyńskiego i Matusza Morawieckiego. To on dyktuje relacje pomiędzy Polską a Unią Europejską, nawet, jeśli nic innego mu nie wychodzi. Przegrany polityk Prof. UW Rafał Chwedoruk: Łukasz Mejza/ Władysław Kosiniak-Kamysz. W przypadku rządzących sytuacja jest jednoznaczna. Treść dyskusji wokół posła Mejzy powoduje, że trudno będzie mu wrócić, bez względu na dalszy bieg wydarzeń związanych z przyczynami odejścia, do polityki. Głównym konkurentem byłby minister sprawiedliwości, zarówno ze względu na porażkę kandydata jego partii w Rzeszowie, jak i totalne zapętlenie się reform wymiaru sprawiedliwości, która, prócz stałej i jednoznacznej kontestacji ze strony opozycji, zaczyna wzbudzać dyskusje i na prawicy. Po stronie opozycji, powszechnie szanowany lider ludowców nie zdołał zapobiec stagnacji sondaży PSL na dość niskim poziomie i przygotować partii do rozstrzygnięcia strategicznych dylematów w obliczu nadchodzących wyborów. Powrót Waldemara Pawlaka do widocznej dla opinii publicznej roli zdaje się sugerować, że we wciąż znaczącej w polskiej polityce partii narastają obawy o przyszłość. Borys Budka nie powinien zostać uznany za najbardziej przegranego. Stracił sporo politycznego kapitału, ale odejście z klasą daje mu perspektywę pozostawania w polityce w poważnych rolach.Dr hab. Olgierd Annusewicz: To bez wątpienia Jarosław Gowin i jego najbliżsi współpracownicy. I to nawet nie dlatego, że stracił władzę, tylko dlatego, że pozostawili go ludzie - Gowin dostał brutalną lekcję pod hasłem "nie jesteś w stanie załatwić nam ministerialnych stołków, to my sobie idziemy do kogoś innego". To prawdziwe i smutne.Prof. UJ Jarosław Flis: Jest nim poseł Łukasz Mejza, który miał być języczkiem u wagi, a teraz wszyscy się od niego odcinają. Zaskoczenie polityczne roku Prof. UW Rafał Chwedoruk: Siła podziałów na lewicy. W olbrzymim stopniu rywalizacja na lewicy przesądzi o formie udziału opozycji w kolejnych wyborach. Zaskakuje, że przez tyle czasu nie wypracowano jakiegoś konsensu, przecież i tak o koalicjach, bądź ich braku zadecydują sondaże. Lewica od prawie 20 lat funkcjonuje w cieniu dwóch większych formacji i miała czas, żeby wypracować modus vivendi w takiej sytuacji. Głównym rywalem dla Lewicy w tej kategorii byłaby Polska 2050, która, choć z dużymi stratami, ale przetrwała tzw. efekt Tuska i zwiększyła szanse na przetrwanie.Dr hab. Olgierd Annusewicz: Na pewno nikt się nie spodziewał wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. To element, który mocno wpłynął na bieżące wydarzenia i trochę uratował PiS. Kryzys pojawił się w momencie poważnych problemów politycznych rządu, a jednak stanowcza postawa wobec migrantów - krytykowana przez elity intelektualne i bardziej lewicowo-liberalne środowiska - to jednak z punktu widzenia większości społeczeństwa oceniana pozytywnie. Widać to w sondażach. Prof. UJ Jarosław Flis: Postępująca skala oderwania od rzeczywistości. Premier jest już tak przyssany do władzy, że jest w stanie powiedzieć wszystko, mam na myśli kwestie związane z Unią Europejską czy inflacją. Prognoza na 2022 rok Prof. UW Rafał Chwedoruk: Krew, pot i łzy. Obóz rządzący będzie się borykał z problemami utrzymania poziomu życia codziennego, zwłaszcza wśród aideologicznej i warunkowo głosującej na PiS części wyborców. W istocie to ich opinie zadecydują o wyniku następnych elekcji. Nie będzie prawicy sprzyjać ani chaos na sali sejmowej, ani pełne osamotnienie w polityce zagranicznej. Wśród opozycji, delektowanie się perspektywami zwycięstwa w 2023 roku ograniczą różne płaszczyzny rywalizacji wewnętrznej o zakres wpływów i przywództwo, zarówno między partiami, jaki wewnątrz samej PO. Zapewne nieprzypadkowy w kontekście polityki globalnej ciąg katastrof polityków Europejskiej Partii Ludowej (Laschet, Kurz, Borisow) umocni różnych potencjalnych rywali Donalda Tuska w kraju, choć to były premier pozostawać będzie faworytem rywalizacji.Dr hab. Olgierd Annusewicz: Kluczowa będzie inflacja. Fundamentem poparcia dla PiS-u są programy socjalne, które od początku rządów PiS bardzo skutecznie wprowadza. One spowodowały, że bardzo duża grupa Polaków może mówić, że żyje im się lepiej dzięki polityce PiS. Natomiast w momencie, w którym - jak mówi opozycja - drożyzna, tzn. inflacja spowoduje, że te programy przestaną być odczuwalnym mechanizmem i cześć społeczeństwa wróci do poziomu życia sprzed 5,10 czy 15 lat, to będzie kłopot dla władzy. Wraz z rosnącymi stopami procentowymi, rosną raty kredytów, to przekłada się na domowy budżet - część rodzin np. zrezygnuje z wakacji. To kluczowe wyzwanie dla rządu. Po raz pierwszy od dawna przekonamy się, jak stan gospodarki wpływa na preferencje polityczne obywateli. Ważne będą także sprawy międzynarodowe i sytuacja na granicy ukraińsko-rosyjskiej, a także reakcja świata.Prof. UJ Jarosław Flis: Największym zagrożeniem dla rządzących jest utrata sterowności. Dlatego możliwe są wcześniejsze wybory.