"Oczekujemy zmian w katalogu szczepień, rozszerzenia go" - mówiła wiceprzewodnicząca Pediatrycznego Zespołu Ekspertów ds. Programu Szczepień Ochronnych przy Ministrze Zdrowia prof. Ewa Bernatowska podczas jednej z sesji rozpoczętego w Warszawie dwudniowego Forum Rynku Zdrowia. Dodała, że potrzebne jest m.in. finansowanie szczepienia przeciwko pneumokokom dla wszystkich dzieci. Obecnie jest to szczepienie zalecane, a więc rodzice muszą za nie zapłacić z własnej kieszeni. Według prof. Bernatowskiej póki nie będzie zmiany w systemie finansowania ochrony zdrowia, to nie będzie możliwości finansowania niektórych świadczeń. Konsultant wojewódzka w dziedzinie pediatrii prof. Teresa Jackowska podkreślała, że wszyscy mówią o konieczności rozszerzenia kalendarza szczepień obowiązkowych, ale ograniczeniem jest finansowanie. Jak wskazywała, finansowanie to powinno być przeniesione z budżetu do NFZ. Według niej, to posłowie powinni wyjść z taką inicjatywą legislacyjną. "Szczepienie przeciw pneumokokom powinno być w kalendarzu szczepień obowiązkowych dla dzieci, ponieważ bakteria ta wywołuje bardzo groźną inwazyjną chorobę pneumokokową" - przekonywała Jackowska. Podała przykład Kielc, gdzie po roku od wprowadzenia bezpłatnych szczepień przeciwko pneumokokom w grupie dzieci o 60 proc. spadły przypadki zapalenia płuc. Jak podkreślała, na wprowadzeniu obowiązkowych szczepień wśród dzieci przeciwko pneumokokom skorzystają także dorośli, ponieważ zmniejszy się nosicielstwo. Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenie Higieny Lecznictwa Paweł Grzesiowski ocenił, że postęp w rozszerzaniu programu szczepień ochronnych w Polsce jest niewielki i od kilku lat kalendarz szczepień obowiązkowych niemal się nie zmienił. "Brakuje decyzji o refundacji szczepionek przez NFZ" - dodał. "Potrzebne jest rozszerzenie kalendarza m.in. o pneumokoki dla całej populacji niemowląt, ospę wietrzną dla wszystkich dzieci w 2. roku życia" - powiedział. Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz mówił natomiast o ruchach antyszczepionkowych. Jak zaznaczył, ruchy te niestety pojawiły się także w Polsce. "W mediach jesteśmy stawiani do dyskusji z nimi jak równy z równym, a ich wypowiedzi nie są podparte żadnymi badaniami naukowymi" - podkreślił. Jak zaznaczył, mimo działań tych ruchów w Polsce nadal wyszczepialność jest na bardzo wysokim poziomie, w przypadku niektórych szczepień niemal 100 proc. Zapewniał, że wbrew sugestiom ruchów antyszczepionkowych wszystkie szczepionki dopuszczone do stosowania w Polsce są bezpieczne - przechodzą badania przed dopuszczeniem do stosowania, a potem są stale kontrolowane. "Lekarze zgłaszają do systemu krajowego wszystkie przypadki działań niepożądanych po szczepieniach" - wyjaśnił. Obecnie w Polsce bezpłatne szczepienia, tzw. obowiązkowe, to m.in.: gruźlica, wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B), błonica, tężec, polio (choroba Heinego-Medina), Haemophilus influenzae typu B (Hib), różyczka, odra i świnka. Ponadto w ograniczonym zakresie, tylko dla tzw. grup ryzyka, są dostępne szczepionki przeciw pneumokokom i ospie wietrznej. Obowiązkowym kalendarzem nie zostały objęte szczepienia np. przeciwko rotawirusom, meningokokom i grypie. Są to tzw. szczepienia zalecane, ale płatne. Organizację szczepień ochronnych reguluje ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Koszty zakupu szczepionek do przeprowadzania obowiązkowych szczepień ochronnych finansowane są z budżetu państwa z części, której dysponentem jest minister zdrowia.