"Najwidoczniej antyislamska Pegida (Patriotyczni Europejczycy Przeciwni Islamizacji Zachodu) zyskuje zwolenników na wschodzie Unii Europejskiej" - pisze "Frankfurter Rundschau" (FR) w związku z zapowiedzianą na sobotę demonstracją we Wrocławiu, tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury. Dziennik powołuje się na rzeczniczkę Centrali Zarządzania Kryzysowego Wrocławia, która oświadczyła, że demonstracja została zgłoszona przez jedną osobę. W tym samym dniu podobne protesty mają się odbyć w 14 miastach w Europie Odpowiednie porozumienie przedstawiciele niemieckiego ruchu społecznego Pegida zawarli z antyislamskimi organizacjami w innych krajach Unii Europejskiej, m.in. w Holandii, Austrii i Czechach - pisze gazeta. W Polsce Pegida współpracuje ze skrajnie prawicowym Ruchem Narodowym (RN). Politycy RN zasiadają od października 2015 w Sejmie, gdzie dostali się z list "umiarkowanie prawicowego, populistycznego" ugrupowania Kukiz'15 - informuje szczegółowo "Frankfurter Rudschau". Dziennik wskazuje, że, "podczas, gdy RN także 6 lutego planuje demonstrację w Warszawie i zachęca do udziału w niej, organizatorzy demonstracji we Wrocławiu zachowują anonimowość". Pegida Polska ma jednak profil na Facebooku i ok. 17 tys. przyjaciół, ale - jak zaznacza FR - nie ma konkretnej osoby kontaktowej. Dziennik powołując się na rzeczniczkę Centrali Zarządzania Kryzysowego pisze, że w demonstracji może wzić udział ok. 200 osób. "Lecz prawdopodobnie liczba uczestników może być o wiele wyższa - Wrocław bowiem nieprzypadkowo został wybrany na miejsce protestów. Miasto uchodzi już od dłuższego czasu za bastion prawicowej sceny w Polsce i był w ub. miesiącach miejscem manifestacji przeciwko uchodźcom i muzułmanom" - pisze frankfurcka gazeta. FR informuje też, że we Wrocławiu działa ugrupowanie Narodowe Odrodzenie Polski (NOP) "zdominowane silniej przez skinheadów i neonazistów niż w każdym innym mieście" Polski. Także ONR, Odział Brygady Dolnośląskiej Obozu Narodowo-Radykalnego "jest aktywny w tym silnym gospodarczo, liczącym 64 tys. mieszkańców mieście". Podczas jednej z demonstracji przeciwko uchodźcom na wrocławskim rynku spalono kukłę Żyda, pisze gazeta. Zaś jeden z ważnych działaczy RN Robert Winnicki, dzisiaj poseł do Sejmu i szef warszawskiego oddziału RN, pochodzi z tego regionu - informuje FR - i powołując się na rozmowę z szefem wrocławskiego oddziału Ruchu Narodowego pisze, że partia nie weźmie udziału we wrocławskiej demonstracji. Opr.: Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle