Ekshumacją i przenoszeniem na cmentarze wojenne szczątków żołnierzy zajmują się warszawska Fundacja Pamięć oraz Niemiecki Narodowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi. Dzieje się tak na mocy porozumienia, podpisanego w 1989 r. przez ówczesnych szefów rządów Polski i Niemiec: Tadeusza Mazowieckiego i Helmuta Kohla. "Prace ekshumacyjne są cały czas najważniejszym punktem ciężkości naszej pracy - ze względu na rodziny i wyjaśnianie losów poległych żołnierzy. W tym roku ekshumowano do końca października szczątki ponad 3,1 tys. żołnierzy z terenu całej Polski" - powiedziała PAP Iza Gruszka z Fundacji Pamięć. Ich wspólne pochówki odbywają się zwykle jesienią - w październiku i listopadzie. Duża część trafia na największy niemiecki cmentarz wojenny w Polsce - istniejący od 1998 r. w Siemianowicach Śląskich. Fundacja zajmuje się 13 takimi miejscami pochówku; największe - oprócz Siemianowic - znajdują się w Bartoszach koło Ełku, Nadolicach Wielkich pod Wrocławiem oraz w Glinnej - Starym Czarnowie niedaleko Szczecina. W tym ostatnim miejscu 22 października odbyła się uroczystość związana m.in. z przypadającą w tym roku 10. rocznicą otwarcia tamtejszego cmentarza. "Przez te 10 lat udało nam się ekshumować wiele szczątków, ustalić dużo nazwisk, które zostały już zbadane, potwierdzone, dzięki czemu mogły trafić na ustawione tam imienne tablice. Tym samym pewna grupa rodzin, wiedząc już, że na tym cmentarzu jest pochowany ich bliski, mogła ten cmentarz odwiedzić" - zaznaczyła Gruszka. Niemieccy żołnierze polegli w działaniach wojennych chowani byli w bardzo różnych, często przypadkowych miejscach - w lasach, na polach, a nawet na terenie prywatnych posesji. Szacuje się, że w Polsce może znajdować się co najmniej 20 tys. miejsc ich pochówku. Wiele prawdopodobnie nigdy nie zostanie odnalezionych. W Polsce ekshumowano 150 tys. żołnierzy niemieckich Prace ekshumacyjne prowadzone są systematycznie w całej Polsce; w tym roku zajmowało się nimi kilka grup pracujących w różnych częściach kraju. Były to głównie województwa: zachodniopomorskie, lubuskie i kujawsko-pomorskie, a ponadto woj. dolnośląskie, opolskie, podkarpackie, małopolskie oraz mazowieckie, łódzkie, świętokrzyskie i lubelskie. "Musimy też reagować w momentach, gdy przy różnych inwestycjach mamy potwierdzone informacje, że są znajdowane szczątki i że są to lub mogą to być szczątki żołnierzy niemieckich. Takich momentów teraz jest dużo, bo trwa okres inwestycyjny, zarówno jeśli chodzi o skalę prywatną, czy też dla gmin i inwestorów" - wskazała Gruszka. Po ekshumacji każdorazowo następuje próba identyfikacji szczątków. W szczególnych przypadkach, na życzenie rodziny, możliwe jest pogrzebanie ekshumowanych szczątków w Niemczech, jednak zdarza się to raczej rzadko. Według aktualnych szacunków Fundacji Pamięć w okresie od 1992 r. do końca 2015 r., w Polsce ekshumowano i przeniesiono na cmentarze wojenne szczątki 140-150 tys. żołnierzy niemieckich. Z niemieckich dokumentów wynika, że na polskich ziemiach zginęło ich łącznie ponad pół miliona. Działający od 1919 r. Niemiecki Związek Narodowy Opieki nad Grobami Wojennymi jest organizacją humanitarną, która odszukuje niemieckie groby za granicą i sprawuje nad nimi opiekę. Związek zrzesza znacznie ponad milion członków. 90 proc. jego działalności finansowane jest ze składek i darów. Resztę pokrywają publiczne środki federalne i niemieckich krajów związkowych. Utworzona w 1996 r. Fundacja Pamięć współpracuje z niemieckim Związkiem, zajmując się znajdującymi się na terenie Polski mogiłami niemieckich żołnierzy i cywilów. Organizuje też obozy dla młodzieży z Polski i Niemiec oraz innych krajów, a także wspólne prace żołnierzy Wojska Polskiego oraz Bundeswehry. Ich uczestnicy m.in. pracują razem jako wolontariusze przy porządkowaniu cmentarzy wojennych, ale też poznają się, spędzając razem czas wolny. Sprawę ekshumacji i pochówku żołnierzy niemieckich w Polsce uregulował ostatecznie polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 r. Zgodnie z nim, m.in. napisy na grobach nie mogą informować o stopniach wojskowych i formacjach, do których należeli polegli. Koszt budowy cmentarzy, ekshumacji i pochówków pokrywa strona niemiecka. Pochówki odbywają się w oparciu o zawarte pomiędzy stroną polską i niemiecką w 2001 r. porozumienie o trybie sprawdzania nazwisk zmarłych żołnierzy. Członkowie zbrodniczych organizacji, takich jak np. Waffen SS, policji, czy strażnicy w obozach zagłady nie mogą być upamiętnieni.