- Było milczenie, skupienie, każdy ruch, każdy gest był śledzony. Także wzruszenie, bo spotykamy się tutaj nie tyle z historią, co tajemnicą śmierci, a ta tajemnica zawsze dotyka człowieka, przypomina o rzeczywistości, która wydaje się być odległa a rzeczywiście jest bardzo bliska każdemu człowiekowi - powiedział dziennikarzom ks. Sochacki. Jak ocenił, poprzez ekshumację i zbadanie zwłok generała Sikorskiego, podejmowana jest próba znalezienia prawdy o śmierci wodza, a także prawdy o historii naszego narodu. - Kościół zawsze był z narodem, także w tych momentach, które wymagały trudnych odpowiedzi - dodał proboszcz parafii wawelskiej. Według niego, cała operacja podnoszenia sarkofagu i wydobywania z niego trumny miała odpowiednią oprawę religijną. Rozpoczęła się od wspólnej modlitwy w intencji generała Sikorskiego oraz błogosławieństwa bożego dla podejmowanych prac. Sarkofag został podniesiony na wysokość około metra, a potem wysunięto znajdującą się w środku trumnę i złożono ją na katafalku. Jak mówił dziennikarzom szef katowickiego oddziału IPN Andrzej Drogoń, trumna zachowała się w bardzo dobrym stanie, jest nienaruszona, o czym świadczą dwie zalakowane pieczęcie. - Wszyscy z zapartym tchem czekaliśmy na ten pierwszy moment. Najważniejszy był moment, kiedy bryła zostanie oderwana od poziomu zerowego, ale kiedy pojawił się pierwszy milimetrowy prześwit wiedzieliśmy, że musi się udać. Nie było żadnego szarpnięcia ani wstrząsu. Myślę, że opatrzność czuwała nad całym przedsięwzięciem - dodał Drogoń. Cała krypta św. Leonarda została odpowiednio zabezpieczona, aby w trakcie prac nie uszkodzić znajdujących się w niej innych zabytków. Obecnie trumna ze zwłokami gen. Sikorskiego jest przygotowana do wyniesienia z katedry w asyście oficerów Wojska Polskiego. Nastąpi to około godziny 14. Następnie trumna zostanie przewieziona do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie.