Według informacji tvp.info kuria chciała pójść na rękę stacjom telewizyjnym, dla których zdjęcia z ekshumacji stanowiłyby nie lada gratkę. - IPN nie zgodził się na obecność dziennikarzy, na co nie mamy wpływu. Wiemy, że na zlecenie IPN przy ekshumacji będzie jedna kamera, dokumentująca wszystkie czynności - powiedział serwisowi tvp.info ks. dr Robert Nęcek, rzecznik prasowy Archidiecezji Krakowskiej. Obecność dziennikarzy podczas ekshumacji naruszałby także umowę z krewnymi gen. Sikorskiego, którym obiecano, że media nie będą miały do tego dostępu. W związku z ceremonią ponownego złożenia szczątków gen. Sikorskiego, która będzie miała miejsce 26 listopada, szykuje się już pewne zamieszanie. Krakowska kuria przerzuca na IPN obowiązek zorganizowania zaproszeń dla dygnitarzy, którzy chcieliby uczestniczyć w mszy za Naczelnego Wodza. - To leży w gestii IPN, który jest organizatorem ekshumacji - mówi ks. Nęcek. - Naszą rolą jest przeprowadzenie czynności do śledztwa i godne potraktowanie szczątków. Za oprawę duchową odpowiada kuria - ucina spekulacje Ewa Koj, szefowa pionu śledczego katowickiego IPN. Wiadomo, że dziennikarze będą mogli sfilmować 25 listopada wyniesienie trumny z Katedry Wawelskiej a dzień później będą mogli towarzyszyć odprowadzeniu szczątków do Katedry. Nie będzie jednak można wejść do krypty Leonarda, gdzie umieszczony jest grobowiec Naczelnego Wodza. W uroczystościach złożenia szczątków gen. Sikorskiego może wziąć udział nawet kilkanaście tysięcy osób.