W liście do konsul Japonii, Jurek Owsiak napisał: "Pełen przyjaźni do Fundacji WOŚP obywatel Polski postanowił grać razem z nami i zorganizować wielki Finał WOŚP w Tokio. Jak Pani wie, Polacy zakładają sztaby na całej kuli ziemskiej, ale daleka Japonia? Wszyscy w fundacji aż zagwizdaliśmy z radości i byliśmy pełni podziwu dla chęci obywatela polskiego". Fundacja wymieniła z Polakiem maile, wspomniała o nim na blogu, ale - jak pisze Jurek Owsiak - "szybko nadszedł kubeł zimnej wody". Na propozycję polskiego obywatela w Tokio konsul Japonii odpowiedziała: "Przepisy prawa międzynarodowego miedzy innymi Konwencja Wiedeńska z 1961 (art. 41 ust. 2) wyraźnie określają przeznaczenie pomieszczeń misji dyplomatycznej i nakładają zakaz użytkowania ich do celów innych niż wykonywanie działalności dyplomatycznych. Wpisanie adresu Ambasady RP w Tokio, jako miejsce działania tak szczytnego projektu jak Sztab WOŚP, ale niezwiązane z działalnością dyplomatyczną RP w Japonii, może być uznany przez władze miejscowe za naruszenie ww. Konwencji". 1 grudnia Jurek Owsiak potwierdził jednak oficjalnie, że WOŚP zagra w Japonii. Dołączyły też Chiny i Gruzja Kolejnego dnia Fundacja ogłosiła, że podczas tegorocznego, 25. Finału WOŚP, zagra też w Chinach i Gruzji. "No i poszło! Wczoraj Tokio, a dzisiaj klepnęliśmy kolejny sztab, tym razem w mieście Szanghaj w wielkich Chinach. Cały ten niebywały ogień rozpalił zespół Roan - to kapela z Bydgoszczy, która 26 lat temu, wraz z zespołem Zdrowa Woda z Ciechocinka, zapoczątkowała granie dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W Chinach są wielką gwiazdą. W Szanghaju jest polska szkoła, gdzie uczy się kilkudziesięcioro dziewcząt i chłopców. Są także Polacy pracujący - nie tylko w Szanghaju, ale i np. w Pekinie. Roan przysłał nam plakat, który już reklamuje 25. Finał WOŚP" - napisał na Facebooku Jurek Owsiak. Do sztabów dołączyła też niespodziewanie Gruzja. "Ludzie, to nie do wiary! Właśnie trzymam w ręku e-mail sprzed chwili - do 25. Finału WOŚP dołączyli Polacy mieszkający w Gruzji. Wszystko będzie się działo dokładnie w Tbilisi w "Barze Warszawa" - czytamy na Facebooku Jurka Owsiaka.