"Zagrożenia polegają na tym, że w związku ze strajkiem dyrektorzy nie będą w stanie skompletować zespołu nadzorującego. Oczywiście chciałbym, żeby takich sytuacji nie było, ale nie mogę ich wykluczyć. Nauczyciele nie deklarują swoim dyrektorom chęci udziału w pracach zespołu nadzorującego. Taką sytuację mamy obecnie, ale jutro nauczyciele mogą zawiesić strajk, ograniczyć czy wręcz z niego zrezygnować i stawią się do szkół, aby pracować" - powiedział Marek Gralik. Przed kilkoma dniami Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy zamieściło na swojej stronie internetowej ogłoszenie, skierowane do osób posiadających kwalifikacje pedagogiczne, aby zgłaszały do zespołów egzaminacyjnych i nadzorujących. Według danych z poniedziałku do kuratorium wypłynęło 200 zgłoszeń, ale z każdą godziną wpływają nowe, zarówno drogą mailową, jak i telefoniczną. Najwięcej zgłoszeń jest z Bydgoszczy - ponad 80. Najmniej zgłoszeń spośród dużych miast mamy z Grudziądza, gdzie potrzeby są duże, a zgłosiły się zaledwie dwie osoby. Kurator oświaty zaznaczył, że informacje o zgłoszeniach osób chętnych do pracy w komisjach są przekazywane dyrektorom szkół, ale to oni będą decydować o zatrudnieniu. Do strajku - według danych kuratorium - w poniedziałek w regionie kujawsko-pomorskim przystąpiły 793 spośród 975 szkół, czyli 81,33 proc. Sytuacja w woj. warmińsko-mazurskim Przeprowadzenie egzaminu gimnazjalnego może być zagrożone w 15 proc. szkół na Warmii i Mazurach - poinformował z kolei we wtorek warmińsko-mazurski kurator Krzysztof Nowacki. Jak podkreślił, kuratorium rozpoznawało sytuację dotyczącą możliwości przeprowadzenia egzaminów gimnazjalnych jeszcze przed akcją strajkową. Wysłało ankiety, w których dyrektorzy określali skalę planowanych protestów. Dodał, że obecnie kuratorium nie ma bieżących informacji dotyczących tworzenia zespołów egzaminacyjnych. "Jeszcze przed strajkiem 85 proc. dyrektorów szkół poinformowało, że egzaminy zostaną przeprowadzone w ich placówkach. Jest to decyzja związana z wiedzą o placówce, o nauczycielach i lokalnych strukturach związkowych. 15 proc. dyrektorów informowało mnie wówczas, że przeprowadzenie egzaminu może być zagrożone, co nie oznacza, że egzamin ostatecznie się nie odbędzie"- wyjaśnił kurator. "Wierzę, że nauczyciele nie zostawią dziecka w dniu egzaminu i stąd też mój optymizm. Mam informację od organów prowadzących, które 'dwoją się i troją', żeby egzamin przeprowadzić"- dodał. Jak wspomniał, są gminy, gdzie samorząd zdecydował, że uczniowie na czas egzaminu zamiast w swoich macierzystych, np. trzech placówkach, spotkają się w jednej, bo tam zapewniona zostanie obsada komisji egzaminacyjnej. Wskazał także, że swoją wiedzę opiera na informacji przekazanej przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łomży. "Dyrektorzy szkół dzwonią i dopytują się o przebieg i organizację egzaminów, gdy mają jakiekolwiek wątpliwości. Nie zgłaszają sytuacji, że egzamin nie zostanie przeprowadzony"- mówił Nowacki. Podkreślił, że "zna także nastroje nauczycieli i to w dużej mierze napawa go optymizmem". "Wierzę, że na czas egzaminu wielu z nich zdecyduje się i wypełni rolę, jaka jest przypisana do zawodu nauczyciela"- mówił. Zaapelował jednocześnie o zawieszenie strajku na czas egzaminu. Dyrektor wydziału kształcenia, wychowania i opieki kuratorium w Olsztynie Małgorzata Hochleitner poinformowała, że wizytatorzy kuratorium w każdym powiecie kontaktują się we wtorek ze szkołami i otrzymają informację, gdzie nie ma pełnej obsady zespołów egzaminacyjnych i nadzorujących. W takich sytuacjach do komisji kierowane będą osoby mające kwalifikacje pedagogiczne, które odpowiedziały na apel kuratorium sprzed kilku dni. Obecnie w bazie kuratorium są 174 osoby, które zgłosiły się do komisji egzaminacyjnych. Kuratorium we wtorek podało, że na 1644 placówki oświatowe na Warmii i Mazurach strajkowało 38 procent z nich. Dane te pochodzące z poniedziałku z godziny 16.00. Do strajku przystąpiło 19 procent przedszkoli. W 64 placówkach doszło do zawieszenia zajęć, co oznacza, że nie odbywały się tam ani lekcje, ani zajęcia opiekuńcze - wskazało kuratorium.