- To słowa wyjątkowo skandaliczne. Został za to upomniany, wezwany na dywanik, a to w języku dyplomacji jest chyba najbardziej twarda nagana - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski. Kandydat PiS do Senatu Adam Bielan ocenił, że słowa Andriejewa "były prowokacją". - Sądzę, że dostał takie instrukcje. Myślę, że to jest element szerszej gry Władimira Putina - dodał Bielan. Ambasador w poniedziałek złożył wyjaśnienia w MSZ, gdzie wezwał go szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Siergiej Andriejew wyraził swoje ubolewanie, że został niewłaściwie zrozumiany przez polską opinię publiczną.