- Wiem, że tłumaczenie z języka angielskiego na język tak specyficzny, jakim jest język lotniczy trwa. Ale kwestia miesiąca to jest czas wystarczający i myślę, że raport Millera najpóźniej powinien się ukazać do końca lipca - powiedział E. Klich w TVN24. - Jeżeli się nie ukaże, to znaczy, że decydują tu inne względy, nie tylko merytoryczne - podkreślił. Dodał, że po raporcie komisji Millera spodziewa się "wniosków systemowych". Przygotowany przez komisję, kierowaną przez szefa MSWiA Jerzego Millera, ponad 300-stronicowy raport został przekazany premierowi pod koniec czerwca. Obecnie jest tłumaczony na angielski i rosyjski. Bezpośrednio po przetłumaczeniu ma zostać ujawniony. Premier Donald Tusk zapewnił w piątek, że jego rząd nie będzie podejmował żadnego działania, które mogłoby choćby o jeden dzień opóźnić raport komisji szefa MSWiA Jerzego Millera na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. Miller mówił wielokrotnie, że z prac ekspertów wynika, iż obie strony - polska i rosyjska - były nieprzygotowane do lotu z 10 kwietnia 2010 r., a błędy popełnili zarówno polscy piloci, jak i rosyjscy kontrolerzy. Informował też, że raport będzie dla polskiej strony bardziej surowy i bolesny, bo dotknie takich kwestii jak "ludzkie zaniechania i niefrasobliwość".