W przeciwieństwie do innych krajów Europy cierpiący pacjent to w Polsce norma. Szacuje się, że co czwarty chory na raka nieprzerwanie odczuwa silny ból - czytamy w dzienniku. - To spadek po minionym ustroju, gdy świetlaną PRL przeciwstawiano "zgniłemu" Zachodowi, gdzie miała się plenić narkomania - przekonuje dr Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny, cytowany przez Dorotę Stec-Fus. - Dlatego wciąż tkwi w naszej świadomości przekonanie, że podawanie dużej ilości leków na bazie narkotyków uzależni pacjenta i upośledzi jego umysł - dodaje ekspert. Jak przypomina dziennik, ministerstwo zdrowia nie umieściło leczenia paliatywnego chorych na raka w pakiecie onkologicznym. To jeden z głównych zarzutów, jakie Naczelna Rada Lekarska skierowała do Rzecznika Praw Obywatelskich."Rak wolny od bólu"Koalicja na Rzecz Walki z Bólem i Fundacja "Wygrajmy Zdrowie" rozpoczęła ogólnopolską kampanię pod hasłem "Rak wolny od bólu".Jak czytamy na stronie kampanii, chorzy cierpiący z powodu bólu nowotworowego nie otrzymują w Polsce odpowiedniej pomocy. Od personelu medycznego słyszą często odmowę leczenia bólu, albo "uwagi niezgodne z aktualną wiedzą", np.: "rak musi boleć", "trzeba się przyzwyczaić do bólu", "leki opioidowe to narkotyki". Ambasadorem kampanii został aktor Jerzy Stuhr, który sam stoczył walkę z nowotworem.