Radosław Sikorski pochwalił się na swojej stronie internetowej listem, który przesłano mu z redakcji "Naszego Dziennika" o treści wyżej przytoczonej. List jest, oczywiście, ironiczny: to nawiązanie do wypowiedzi Radosława Sikorskiego w programie Tomasza Lisa, w którym skarżył się, że "gdy MSZ interweniuje, próbuje pomóc i wydobywa dziennikarzy chociażby z aresztu [chodzi o rosyjską wyprawę dziennikarzy "Nowego Dziennika", którzy bez wizy dziennikarskiej wybrali się na zamknięty teren], to potem zamiast podziękowania jest atak". Oprócz listu "Nasz Dziennik" wysłał Sikorskiemu bukiet czerwonych róż. Sikorski do gry robi minę dobrą. "Szanowni Państwo! Po moich słowach wypowiedzianych wczoraj w programie Tomasza Lisa "Nasz Dziennik" wykazał się poczuciem humoru, a także okazał wdzięczność wobec naszych konsulów. Znaczy się, jest nadzieja na Polskę, w której będziemy się lubić" - pisze na swojej stronie.