W testamencie Jan Paweł II polecił, aby rzeczy codziennego użytku, którymi się posługiwał, rozdać wedle uznania, a jego notatki osobiste spalić. Kard. Stanisław Dziwisz postanowił ocalić część z nich.- Wiele pytań powstało na świecie, dlaczego nie spaliłem. To nie była korespondencja. Korespondencja i notatki, które trzeba było spalić, zostały spalone, zostały zniszczone. To są zapiski z rekolekcji - powiedział kard. Dziwisz podczas prezentacji książki "Jestem bardzo w rękach Bożych" wydanej przez Znak. - Papież ujawnił tutaj cząstkę swojej duszy, swojego spotkania z Panem Bogiem, kontemplacji, pobożności i w tym zawiera się największa wartość tej publikacji - dodał. Metropolita krakowski podkreślił, że Jan Paweł II pisząc testament wiedział, komu zawierza swoje notatki i wiedział, że zostaną potraktowane w sposób odpowiedzialny. - Nie miałem wątpliwości. Są to rzeczy tak ważne, świadczące o duchowości, o człowieku, o wielkim papieżu, że byłoby przestępstwem to zniszczyć - mówił kardynał. Dodał, że miał w pamięci sytuację z Piusem XII, który prosił o spalenie swojej korespondencji i ku rozpaczy historyków uczyniono to. "To jest nadinterpretacja testamentu" Kardynał podkreślił, że papież za życia porządkował swe rzeczy i do zniszczenia przekazywał te, które uważał za niepotrzebne. - To zostawił, nie do zniszczenia - zaznaczył. - Ja zachowując to, spełniałem jego wolę. To jest nadinterpretacja testamentu, jeśli ktoś mówi, że sprzeciwiłem się jego woli - powiedział. Prezes Wydawnictwa Znak Henryk Woźniakowski podkreślił, że książka jest przeznaczona dla osób, które traktują poważnie swoją religijność, bo znajdą w niej "mnóstwo rzeczy, które mogą być doskonałą podstawą dla własnego rozwoju duchowego". Woźniakowski mówił, że książka jest wiernym zapisem notatek. Wydawnictwo dokonało jedynie tłumaczenia słów z języków obcych, które w tekście zostały wyróżnione innym kolorem, zdecydowało się na chronologiczne ułożenie pierwszego zeszytu i rozwinięcie skrótów. Kard. Dziwisz mówił, że zgłaszały się do niego różne osoby zainteresowane publikacją spuścizny po Janie Pawle II, ale on wybrał Znak. Dochody ze sprzedaży książki mają być w części przeznaczone na Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" w Krakowie. Metropolita krakowski mówił, że wiele dokumentów związanych z Janem Pawłem II, przechowywanych m.in. w Sekretariacie Stanu i archiwach, jest jeszcze nieopracowanych, w tym bogata korespondencja papieża. Refleksje związane z rekolekcjami z lat 1962-2003 Jan Paweł II zapisał w dwóch zeszytach, a właściwie kalendarzach - agendach na rok 1962 i 1985. Pisał po polsku, a później także po włosku i łacinie, choć pojawiają się wtręty w innych językach, np. po grecku i hiszpańsku. "Jeśli ktoś spodziewa się sensacji..." Książkę otwierają notatki z rekolekcji przed wyjazdem do Rzymu w lipcu 1962 r. zawierające słowa "jestem bardzo w rękach Bożych", a zamyka wpis z marca 2003 r. W notatkach niewiele jest odniesień do konkretnych osób. Z imienia i nazwiska wymienieni są późniejsi kardynałowie: Andrzej Deskur i Marian Jaworski. Jak mówiła dziennikarzom Agnieszka Rudziewicz, która wraz z Anną Szulczyńską redagowała książkę, notatki to "niezwykły zapis duchowej drogi" Ojca Świętego. - To zapis jego pracy nad sobą, jego droga do świętości- mówiła Rudziewicz. Zaznaczyła, że nie jest to pamiętnik Jana Pawła II. - Zapiski dotyczące rekolekcji watykańskich mają charakter głęboko teologiczny. Jeśli ktoś spodziewa się sensacji, jakiegoś powierzchownego spojrzenia na rzeczywistość, to tego tam nie ma - podkreśliła. Wydawnictwo Znak w 2005 r. opublikowało "Pamięć i tożsamość" książkę zainspirowaną rozmowami, które w 1993 r. w Castel Gandolfo prowadzili z Janem Pawłem II ks. prof. Józef Tischner i prof. Krzysztof Michalski z wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku. Wydawnictwo publikowało także teksty przemówień i homilii, jakie Jan Paweł II wygłosił w Polsce oraz jego listy apostolskie, przemówienia i homilie.