Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Andrzej Rycharski, w sprawie śmierci Roberta Pazika wszczęte zostało śledztwo na podstawie artykułu 151 kodeksu karnego. Artykuł ten mówi, iż "kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". - Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona w Warszawie - dodał prokurator Rycharski. Już w poniedziałek postępowanie - wtedy jeszcze na etapie dochodzenia - dotyczące okoliczności śmierci Roberta Pazika zostało przeniesione z płockiej Prokuratury Rejonowej do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Zdecydowała o tym warszawska Prokuratura Apelacyjna. Wszystkie okoliczności śmierci Roberta Pazika, a także procedury służby więziennej podczas jego pobytu w płockim ZK ma zbadać specjalna komisja wewnętrzna powołana jeszcze przez zdymisjonowanego we wtorek szefa więziennictwa Jacka Pomiankiewicza. Pazika znaleziono w poniedziałek po godz. 4.40 powieszonego na prześcieradle, na kracie przedsionka jednoosobowej celi. Drzwi celi otworzył strażnik oddziałowy, do którego zadań należało sprawdzanie co godzinę, jak zachowuje się osadzony. Natychmiast przystąpiono do reanimacji. Wezwano też pogotowie ratunkowe. Kilka minut po godz. 5 stwierdzono zgon. Troje prokuratorów przesłuchało całą zmianę strażników więziennych. Ustalono, że nie byli to ci sami funkcjonariusze, którzy mieli służbę w dniu, gdy życie odebrał sobie Sławomir Kościuk, drugi skazany za zabójstwo Krzysztofa Olewnika, który także powiesił się w celi płockiego ZK. Okoliczności śmierci Kościuka w odrębnym śledztwie wyjaśnia także ostrołęcka Prokuratura Okręgowa. Pazik trafił do płockiego ZK 9 stycznia na polecenie Sądu Rejonowego w Sierpcu (Mazowieckie) w związku z toczącą się tam sprawą, w której miał występować jako oskarżony. Wyznaczone były terminy rozprawy 20 i 23 stycznia. Był objęty tam opieką penitencjarną, wychowawczą, był również konsultowany przez psychologa. Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat. Pozostałych ośmioro oskarżonych, którzy brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego, sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. Jeden z oskarżonych został uniewinniony. W grudniu 2008 r. warszawski Sąd Apelacyjny, wydając prawomocny wyrok, utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Roberta Pazika oraz pozostałe wyroki wobec sprawców porwania Krzysztofa Olewnika.