Uroczystości rozpoczną się w południe w łódzkiej archikatedrze św. Stanisława Kostki. Mszy św. przewodniczyć będzie bp Adam Lepa. Po mszy zaplanowano wystąpienia m.in. Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego oraz europosła PiS Janusza Wojciechowskiego, którego asystentem był Marek Rosiak. Po uroczystościach w katedrze kondukt żałobny pilotowany przez wóz policyjny wyruszy ulicą Piotrkowską na Stary Cmentarz przy ul. Ogrodowej, gdzie Marek Rosiak zostanie pochowany. Kondukt zatrzyma się przy pasażu Schillera, w pobliżu siedziby PiS, gdzie Rosiak został zamordowany. Tam minutą ciszy uczczona zostanie jego pamięć. Na czas uroczystości pogrzebowych zmieniona zostanie organizacja ruchu na ulicach wokół łódzkiej katedry i w okolicach cmentarza przy ul. Ogrodowej. W czasie przejazdu konduktu żałobnego z ruchu ma być wyłączono ulica Piotrkowska i czasowo przylegające do niej ulice. Uroczystości zabezpieczać ma policja i straż miejska. We wtorek 19 października do łódzkiej siedziby PiS wtargnął 62-letni Ryszard C., który zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". 62-letniemu b. mieszkańcowi Częstochowy przedstawiono zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Według śledczych w obu przypadkach motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. W prokuraturze mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Łódzki sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie. Ryszard C. został w poniedziałek w piotrkowskim areszcie poddany badaniom psychiatrycznym. Biegli mają ustalić, czy w chwili popełnienia zarzucanych mu przestępstw był poczytalny.