W poniedziałek na stronie "Codziennika Feministycznego" pojawił się artykuł "Papierowi feminiści. O hipokryzji na lewicy i nowych twarzach #metoo". Osiem kobiet oskarża w nim dziennikarzy o mobbing i molestowanie. Redaktorzy naczelni Jarosław Kurski, Aleksandra Klich, Piotr Stasiński na stronie Wyborcza.pl poinformowali, że ze względu na zarzuty zawarte w artykule Codziennika Wybieralski został zawieszony w pełnieniu funkcji redaktora naczelnego. "Na nasz wniosek spółka Agora, wydawca "Gazety Wyborczej", rozpoczęła dziś procedurę wyjaśniającą w tej sprawie. Nie ma w naszej firmie zgody na poniżanie, wymuszenia i dyskryminację ze względu na płeć" - czytamy na stronie "GW". Dodali, że Wybieralski w poniedziałek przekazał im oświadczenie, w którym przeprasza za swoje zachowania i wypowiedzi, które mogły urazić m.in. autorki tekstu zamieszczonego na Codziennikfeministyczny.pl. "Przepraszam wszystkie osoby - autorki tekstu i inne osoby, jeśli takie są - które poczuły się urażone, molestowane czy prześladowane przez moje wypowiedzi czy zachowania. Ogromnie tego żałuję, nie było to nigdy moją intencją" - napisał Wybieralski. "Krytyka Polityczna" na portalu społecznościowym podała, że "w związku z publicznymi zarzutami sformułowanymi w "Codzienniku Feministycznym" w stosunku do Jakuba Dymka" zawiesza z nim współpracę. Dymek na portalu społecznościowym zaprzeczył oskarżeniom kobiet. "Zostałem oskarżony i pomówiony o gwałt przez moją byłą partnerkę (...). Chcę powiedzieć, że nie jestem winny i mogę tego dowieść" - napisał. Dodał, że "redakcja "Codziennika" nie podjęła żadnej próby kontaktu z nim przed publikacją tekstu". Publicysta zaznaczył, że publicznie zabierał głos w sprawie molestowania i przemocy seksualnej podkreślając, że "takie przypadki należy piętnować, a przeciwdziałanie nadużyciom jest potrzebne". Dodał, że "nie można pozwolić, aby napiętnowanie faktycznych sprawców i praktyk molestowania, było wykorzystywane jako narzędzie nowych nadużyć". Zaznaczył, że za takie nadużycie uważa oskarżenie go o gwałt na byłej partnerce. Dodał, że jego b. partnerka w jego towarzystwie i w rozmowach z nim "wielokrotnie oskarżała różnych mężczyzn o przemocowe zachowania i zwyczajną podłość (...)". "Nie podejrzewałem, że oskarżenia, jakie pod nazwiskiem kierowała wobec innych mężczyzn, w blisko trzy lata po zakończeniu naszej znajomości, którą ja zakończyłem, wrócą zaadresowane do mnie" - napisał Dymek. Dodał, że o sprawie poinformował swoich pracodawców i prawnika. Artykuł "Papierowi feminiści. O hipokryzji na lewicy i nowych twarzach #metoo" opublikowany na stronie "Codziennika Feministycznego" napisały m.in Sara Czyż, Dominika Dymińska, Patrycja Wieczorkiewicz, Agnieszka Ziółkowska. Pozostałe osoby współtworzące artykuł wolą pozostać anonimowe. Autorki tekstu twierdzą, że Michał Wybieralski i Jakub Dymek dopuścili się względem nich mobbingu, molestowania i agresji fizycznej - jedna z kobiet miała m.in. odnieść obrażania ręki. W artykule pojawiły się też oskarżenia dotyczące gwałtu. "Jakubie Dymku, Michale Wybieralski. Nie chcemy takich "feministów". Nie chcemy takiej lewicy" - napisały autorki.