W październiku ubiegłego roku PiS opublikował spot, w którym straszył Polaków wizją 2020 roku po ewentualnym zwycięstwie PO w wyborach samorządowych. Pokazano w nim mieszkańców, którzy boją się wychodzić na ulice i "enklawy muzułmańskich uchodźców" w miastach. W spocie użyto archiwalnego fragmentu programu TVP Info, w którym Justyna Śliwowska mówi: "Wbrew decyzji polskiego rządu Grzegorz Schetyna zapowiedział przyjmowanie uchodźców". Dziennikarka od kilku miesięcy nie pracowała już wtedy dla stacji. Po emisji kontrowersyjnego spotu natychmiast wysłała pismo do komitetu wyborczego PiS, w którym domagała się przeprosin i usunięcia swojego wizerunku. W lutym skierowała przeciwko PiS pozew do sądu o ochronę dóbr osobistych. Nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy. 18 lutego Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku o zabezpieczenie filmu w sprawie bezprawnego użycia wizerunku Śliwowskiej . Oznacza to, że PiS nie mogąc przez rok używać wizerunku dziennikarki, musi go usunąć z fragmentu, w którym się pojawia. Zgodnie z decyzją sądu partia ma na to czas do poniedziałku. Jak mówiła Śliwowska w rozmowie z portalem Press - "w pozwie domaga się przede wszystkim usunięcia jej wizerunku ze spotu, przeprosin ze strony PiS oraz odszkodowania, które miałoby zostać przekazane na cele charytatywne". Dodała także, że do tej pory nikt z Prawa i Sprawiedliwości się z nią nie kontaktował w tej sprawie.