Jak podał w niedzielę w nocy serwis Press.pl, prezes TVP Janusz Daszczyński zawiesił wieczorem Lewicką w obowiązkach prowadzącej program "Minęła dwudziesta" w TVP Info, uznając, że dziennikarka wobec swojego gościa zachowała się w niewłaściwy sposób. W programie "Minęła dwudziesta" doszło do scysji dziennikarki z wicepremierem i ministrem kultury Piotrem Glińskim, który nie odpowiadał na zadawane przez dziennikarkę pytania i chciał wygłaszać oświadczenia. Rozmowa ministra kultury i dziennikarki w TVP Info dotyczyła premiery spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Prof. Gliński powiedział, że z wrocławskim spektaklem wiąże się "nieuczciwa medialna nagonka", zastrzegając, że nie wypowiadał się o jakości spektaklu ani dopuszczalności posługiwania się w teatrze ciałem i nagością. "Nasz protest dotyczył tylko i wyłącznie informacji, jakie były podawane przez teatr i przez reżyser tego spektaklu. Oba te źródła informacji mówiły o tym, że będzie tam pornografia w rozumieniu pełnym i dosłownym, pełny akt seksualny. To wszystko wzbudziło olbrzymie protesty społeczne" - powiedział Gliński. "W związku z tym, co do mnie dotarło (...) - być może to była prowokacja, bardzo udana prowokacja, która spowodowała, że tysiące ludzi w Polsce wokół tej sprawy zaczęło budować protest społeczny - ja jako polityk, minister odpowiedzialny za życie publiczne w Polsce, posiadający mandat do podejmowania decyzji, m.in. dotyczących pieniędzy, a ten teatr funkcjonuje za pieniądze publiczne - miałem obowiązek ustosunkować się do tych skarg i do tych informacji" - mówił. Gliński zapowiada: To się skończy Na uwagi Glińskiego, że prowadząca rozmowę Karolina Lewicka przerywa mu wygłaszane oświadczenia, dziennikarka replikowała, że "polityk ma czas i miejsce na przedstawianie swojego stanowiska na konferencjach prasowych, w programach publicystycznych odpowiada na pytania". "To jest program propagandowy, tak jak wasza stacja uprawia propagandę i manipulację od kilku lat, i to się skończy, ponieważ tak telewizja publiczna funkcjonować nie powinna" - powiedział Gliński w odpowiedzi. Dziennikarze TVP: Pańskie słowa obrażają nas, nasza antenę i Telewizję Polską Dziennikarze TVP Info po emisji programu wystosowali do prof. Glińskiego otwarty list, w którym zaprotestowali przeciwko jego słowom o telewizji publicznej. "My, dziennikarze TVP Info, stanowczo protestujemy przeciwko słowom, których użył Pan dzisiaj w programie "Minęła 20". (...) Pańskie słowa obrażają nas, naszą antenę i Telewizję Polską. Uważamy, że określenia, których Pan użył są niesprawiedliwe. Czujemy się Pańskimi słowami dotknięci. Nie życzymy sobie, by ani Pan, ani ktokolwiek inny, posiadający lub nieposiadający władzę, tak mówił o nas lub innych dziennikarzach. Żądamy przeprosin wypowiedzianych tak, jak powyższe obraźliwe słowa, na naszej antenie". Przeciwko spektaklowi przed budynkiem Teatru Polskiego we Wrocławiu protestowało w sobotę wieczorem kilkadziesiąt osób z katolickiej organizacji "Krucjata Różańcowa". Inne, niezwiązane z "Krucjatą", próbowały zablokować wejście do teatru. 20 z nich zatrzymała policja. Dwunastu ma zostać postawiony zarzut wykroczenia związanego z uczestnictwem w niezgłoszonym zgromadzeniu oraz odmowę opuszczenia miejsca, którym zarządza teatr. Premiera zakończyła się owacją na stojąco, widzowie mówili po spektaklu, że była w nim "subtelna erotyka".