Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 19.30. Straż Graniczna zatrzymała mężczyznę, który w trakcie odprawy krzyczał, że na pokładzie samolotu lecącego do Sheffield jest bomba. Zatrzymany 37-latek był nietrzeźwy. Zgodnie z procedurami wylot samolotu został wstrzymany. Podjęto decyzję o ewakuacji pasażerów z terminala odlotowego oraz z samolotu, w którym miał znajdować się ładunek. Maszyna została sprawdzona przez Straż Graniczną, ale okazało się, że alarm był fałszywy. Akcję służb zakończono przed godz. 23. Przez głupi żart mężczyzny opóźniony został wylot dwóch samolotów. Wszystkim pasażerom, podaje "Dziennik Zachodni", zagwarantowano schronienie na lotnisku do czasu wylotu maszyn. 37-latek został przekazany policji. Sprawie przyjrzy się Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach.