Związani z polityczną działalnością Pawła Kukiza rozmówcy "Dziennika Polskiego" mają sporo zarzutów co do list wyborczych w Małopolsce. Koordynator Tarnowskiego Komitetu ds. Referendum Ogólnokrajowego radny Marek Ciesielczyk uważa, że na listach nie znaleźli się najlepsi kandydaci, a doboru dokonano w sposób niedemokratyczny. Inni, anonimowi działacze, stawiają poważniejsze oskarżenia. Mowa jest m.in. o kupowaniu miejsc na listach i ustawianie list przez wojewódzki zespół weryfikujący kandydatów złożony z działaczy powiązanych z Pawłem Kukizem i członków m.in. Ruchu Narodowego i Stowarzyszenia KoLiber. Jeden z krakowskich działaczy Ruchu Kukiza oświadczył, że o tym, że znajdzie się poza pierwszą trójką na liście kandydatów do Sejmu dowiedział się na długo przed rozmową z zespołem, który miał wybrać najlepszych kandydatów. Zarzuty rozczarowanych działaczy odpiera małopolska koordynatorka Ruchu Kukiza, Kamila Kępińska. Wybory do parlamentu odbędą się 25 października. Więcej w "Dzienniku Polskim".