Ale szefowie tamtejszych szkół nie czują się winni za takie słabe rezultaty. "Do proszowickich placówek trafia młodzież z bardzo niskimi wynikami egzaminu gimnazjalnego, a najzdolniejsi wolą kontynuować naukę w Krakowie" - mówi Roman Gabrukiewicz, dyrektor Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych. "I my mamy potem sprawić, by najsłabsi absolwenci gimnazjów zdawali maturę w 90 proc. To jest niemożliwe" - dodaje. "Za poziom szkoły odpowiedzialni są przede wszystkim nauczyciele" - ocenia z kolei prof. Jerzy Waligóra z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Zaś starosta Zbigniew Wójcik przyznaje, że zaskoczyły go wyniki proszowickich placówek. "Na tle Małopolski wskaźnik jest po prostu słaby. Spodziewałem się znacznie lepszego" - mówi. Rzecznik krakowskiego kuratorium zapowiada od września szkolenia dla dyrektorów szkół, które mają najniższe wyniki egzaminów - dowiedzą się, jak podnieść poziom nauczania. Rozpocznie się nasz autorski program "Szkoła analiz" - mówi Artur Pasek.