Gazeta dysponuje tysiącami policyjnych meldunków z dnia wyborów do europarlamentu. Z nasłuchów można było dowiedzieć się, gdzie przebywają najważniejsze osoby w państwie, ilu policjantów zabezpiecza konkretne budynki czy przejazdy VIP-ów. Nasłuch można było prowadzić za pomocą prostego, legalnego i dostępnego za kilkaset złotych skanera - przekazał dziennikowi informator. "Przyjechali minister Bańka i Macierewicz, z naszych wyliczeń wynika, że jeszcze brakuje ministra Ziobry, jeśli ma być, i zaraz ma przyjechać prezes" - brzmi jeden z meldunków spod siedziby PiS przy ulicy Nowogrodzkiej. Wcześniej "DGP" opisywał nagrania meldunków z zabezpieczania uroczystości 3 maja. Dlaczego wrażliwe informacje przekazywane są przez nieszyfrowane połączenia? Na to pytanie nie znajdujemy jednoznacznej odpowiedzi. Były szef CBA Paweł Wojtunik określił tę sytuację jako "dyletanctwo, brak profesjonalizmu i lekkomyślność". Komenda Główna Policji i ABW nie odniosły się do pytań o system radiokomunikacji między służbami. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".