W Łodzi zebrano 65 tysięcy deklaracji śmieciowych. Prawie 60 procent z nich wymaga uzupełnienia. W Krakowie złożono 48 tysięcy formularzy. Co trzeci z nich zawiera błędy. Sytuacja wygląda podobnie w innych miastach. Wiele samorządów nie zamierza patrzeć pobłażliwie na błędy w deklaracjach. Mieszkańcy są wzywani do urzędów i traktowani, jakby w ogóle nie złożyli formularza. Mogą więc dostać decyzję administracyjną o nałożeniu opłaty, a to uderzy ich po kieszeni.