Dziedziczak zaapelował o rozważanie zwiększenia budżetu MSZ. Argumentował, że w ostatnich dwóch latach resort podjął szereg nowych, ważnych działań, co przełożyło się na więcej zadań dla służby zagranicznej, za czym nie poszły jednak dodatkowe pieniądze ani etaty. O tym, iż przyjęcie w obecnym kształcie projektu przyszłorocznego budżetu oznaczałoby - mimo nominalnego wzrostu środków na działalność MSZ - cięcia w dyplomacji pisała wcześniej w środę PAP. "Wszystko jest w państwa rękach, ale również odpowiedzialność za to, jak będzie wyglądać polityka zagraniczna, jest w państwa rękach teraz, w czasie prac nad ustawą budżetową" - dodał wiceminister, zwracając się do posłów zasiadających w sejmowej komisji spraw zagranicznych, którzy opiniowali projekt budżetu w zakresie dotyczącym finansowania MSZ. Przyjęcie projektu w obecnym kształcie - mówił Dziedziczak - będzie wiązało się dla MSZ z koniecznością dokonania "znaczących" cięć wydatków m.in. na politykę wizerunkową i dyplomację publiczną Polski. Oszczędności dotknęłyby - jego zdaniem - także działania polonijne, rozszerzanie sieci placówek zagranicznych, a także wydatki na ich bezpieczeństwo. "Ostatnie dwa lata to szereg bardzo cennych i ważnych działań: znowelizowaliśmy ustawę o Karcie Polaka, przyjęliśmy długo oczekiwaną, rewolucyjną w tym pozytywnym słowa znaczeniu ustawę o repatriacji, wprowadziliśmy - również rewolucja, tego nigdy wcześniej nie było - (...) polonijne legitymacje szkolne. Czyli dodajemy działań naszej choćby służbie konsularnej, ale nie dodajemy etatów i pieniędzy na to" - zwrócił uwagę wiceszef MSZ. Jak dodał, pieniądze potrzebne są także, by kontynuować proces otwierania kolejnych placówek dyplomatycznych. "Działań związanych z choćby obecnością w Radzie Bezpieczeństwa ONZ też będzie więcej, nasi dyplomaci będą musieli być bardziej obecni, będzie musiało ich być więcej, więc apelujemy do państwa o rozważenie jednak zwiększenia naszego budżetu" - podkreślił, zwracając się do posłów. Wiceszefowie komisji za zwiększeniem budżetu Zobowiązujemy się do podjęcia rozmów, by budżet MSZ został zwiększony; nie widzimy ani merytorycznych, ani ekonomicznych podstaw, dla których miałby być obniżony - oświadczyli w środę wiceszefowie sejmowej komisji spraw zagranicznych Małgorzata Gosiewska (PiS) i Robert Tyszkiewicz (PO)."W ramach prezydium, szybko przedyskutowaliśmy tę sprawę i (...) jako prezydium zobowiązujemy się do podjęcia jeszcze jakiejś próby rozmów, by ten budżet został jednak satysfakcjonująco dla MSZ-u zwiększony" - zadeklarowała Gosiewska."Jest jeszcze przed nami komisja finansów publicznych, więc tutaj możecie państwo oczywiście na nasze wsparcie w tych sprawach liczyć, bo w pełni rozumiemy zadania, jakie MSZ musi wykonać, a już szczególnie w kontekście Polonii, Polaków żyjących poza granicami kraju - na to jesteśmy bardzo wrażliwi, absolutnie nie może być tak, że te środki zostaną zmniejszone" - dodała. Jej stanowisko poparł Tyszkiewicz. "Ja absolutnie przyłączam się do tej zapowiedzi złożonej przez panią przewodniczącą Gosiewską, że na dalszym etapie prac nad budżetem będziemy tutaj aktywni. Nie widzimy ani merytorycznych, ani ekonomicznych podstaw, dla których MSZ, wobec tych zwiększonych zadań, miałby mieć pomniejszony budżet i będziemy w tej mierze dalej działać" - podkreślił.Wiceszef komisji ocenił zarazem, że "bardzo niepokojąca" jest "informacja, że w czasie, gdy istnieje szczególnie wielka potrzeba, aby umacniać pozycję Polski międzynarodową, bo - wystarczy podać taki przykład - za chwilę stajemy wobec negocjacji np. nowego budżetu UE, gdzie, można powiedzieć, wszystko będzie się decydowało, ten budżet MSZ jest obniżony"."To niepokoi zwłaszcza w świetle ogólnie bardzo optymistycznych informacji na temat stanu budżetu; trudno zrozumieć, że akurat resort spraw zagranicznych ma mieć w tym roku pomniejszony budżet" - zaznaczył Tyszkiewicz.Marceli Sommer (PAP)