. Podkreślił, że wszelkie kwestie techniczne i formalne były sprawdzane wielokrotnie, ostatni raz tuż przed wylotem z Warszawy. Rzecznik rządu zapowiedział, że Polska będzie domagała się wyjaśnień; trwają w tej sprawie "rozmowy dyplomatyczne" ze stroną amerykańską i iracką. Dziedziczak dodał, że wyjaśnienia te zostaną przekazane władzom Kuwejtu i Kataru. W sobotę miała się rozpocząć robocza wizyta premiera Kaczyńskiego w Kuwejcie i Katarze. Rządowy samolot z powodu braku zgody na przelot nad Irakiem lądował w Ankarze, skąd po uzupełnieniu paliwa, wobec perspektywy oczekiwania przez kolejnych kilka godzin, bez pewności, że zostanie przepuszczony, zawrócił do Polski. Wizyta została przełożona. Według Dziedziczaka, Kuwejt i Katar "przyjęły przełożenie wizyty ze zrozumieniem", a po długim weekendzie zostanie wyznaczony nowy termin. Rzecznik odniósł się także do komentarza lidera PO Donalda Tuska, który zawrócenie samolotu nazwał upokorzeniem dla Polski i Polaków. Jak ocenił Tusk, Polacy źle przygotowali tę wizytę od strony technicznej. - Mówienie bez jakiejkolwiek wiedzy o złym przygotowaniu wizyty świadczy jedynie o politycznym zacietrzewieniu Donalda Tuska - oświadczył Dziedziczak.