- Kurator stwierdziła, że mały nie jest karmiony, tylko pasiony - mówi babcia chłopca. - Przez pięć lat chowałam małego, nagle ktoś przyjdzie i mi go zabierze? - dodaje.Według kuratora, rodzina niewłaściwie wykonuje swoje obowiązki, nie chce współpracować z asystentem rodziny wyznaczonym przez ośrodek pomocy społecznej, nie wykonuje zaleceń lekarzy, a dziecko jest niewłaściwie odżywiane. Troska czy nadgorliwość kuratora? Podyskutuj! Rodzina zapewnia, że chłopiec ma wszystko, co trzeba. Jak twierdzi, jego nadwaga musi być genetyczna. - Warzywa je, od urodzenia był duży - mówi ciotka chłopca. Teraz chłopczyk waży 29 kilogramów. - Jesteśmy zdenerwowani, zmartwieni, będziemy walczyć o Maciusia - zapowiada dziadek 5-latka, z którym na sądowym korytarzu rozmawiała reporterka radia RMF FM.