Marek F. i Krzysztof O. zostali zatrzymani we Wrocławiu. Mechanizm ich działania był prosty - kupowali towary na wydłużony termin płatności - głównie nawozy sztuczne - ale nigdy za nie płacili. Później, wyłudzony towar sprzedawali po atrakcyjnej cenie. Co ciekawe, Marek F, szczeciński działacz SLD i były dyrektor zakładu usług komunalnych, oszukując, pełnił funkcję prezesa jednej z wrocławskich firm, która jest w pełni zależna od Zakładów Chemicznych "Police". Stanowiska we Wrocławiu nie mógł więc uzyskać przypadkowo, bo "Police" to firma państwowa. Co więcej, Marek F. został szefem firmy z Wrocławia, choć już wcześniej, prowadząc działalność, był winien swoim klientom kilkadziesiąt tys. zł. Pieniędzy nie oddawał nawet po przegranych sprawach sądowych. W Szczecinie, o dziwnych powiązaniach Marka F. aż huczało. Więc, jego partyjni zwierzchnicy nie mogli nic nie wiedzieć o całej sprawie. Jednak dopiero po tymczasowym aresztowaniu obu członków Sojuszu, władze SLD zadziałały stanowczo - sprawy obydwóch panów skierowano do rzecznika dyscypliny partyjnej, z zastrzeżeniem, że nie powinni być zweryfikowani pozytywnie.