To tym bardziej poruszająca historia, że następnego dnia, prawdopodobnie z powodu stresu zmarła żona pacjenta. Kobieta miała zawał. Jak powiedziała RMF FM Kazimiera Kunecka dyrektor powiatowej stacji pogotowia ratunkowego w Tarnowie - której podlega zintegrowana dyspozytornia - błąd dyspozytora opóźnił przyjazd karetki na miejsce o 12 minut. Według wewnętrznej komisji tarnowskiego pogotowia dyspozytor nie wypełnił wszystkich procedur związanych z przyjmowaniem zgłoszenia i nie zweryfikował dokładnie o jaką miejscowość chodzi.Dyspozytor został odsunięty od pracy. Czekają go jednak zapewne poważniejsze konsekwencje - zapowiada szefowa pogotowia z Tarnowa. Sprawą zajęła się także prokuratura w małopolskiej Limanowej. Maciej Pałahicki