Dyrektor małopolskiego oddziału NFZ Barbara Bulanowska od kilku dni pełni obowiązki dyrektora śląskiego oddziału NFZ. Poprzedni dyrektor Grzegorz Nowak został odwołany przez pełniącego obowiązki prezesa NFZ Marcina Pakulskiego. W poniedziałek rzecznik NFZ Andrzej Troszyński wyjaśnił, że powodem odwołania Nowaka była negatywna ocena pracy i utrata zaufania. Dodał, że NFZ liczy, iż "pod nowym kierownictwem sytuacja zostanie uporządkowana". - Przyszłam do oddziału w poniedziałek i zastałam oddział w sytuacji paraliżu decyzyjnego, a więc w sytuacji bardzo kryzysowej. Decyzje personalne związane z odwołaniem kluczowych dyrektorów oraz fakt, że nie tylko dyrektorzy nie są teraz obecni w oddziale, ale np. na zwolnieniach znajdują się także inne kluczowe osoby spowodowało, że zarządzanie tym oddziałem jest dla mnie ogromnie trudne - mówiła Bulanowska. W przekazanym w piątek oświadczeniu napisała, że "jednym z elementów zaistniałej sytuacji kryzysowej jest nierozwiązana sprawa szpitala EuroMedic. Jest to bez wątpienia sprawa wieloaspektowa i trudna". Przedstawiając sytuację oddziału, poinformowała, że "łamano" przepisy dotyczące "otwartych i konkurencyjnych naborów do pracy". - Na każde stanowisko w oddziale należy przeprowadzić konkurs otwarty, konkurencyjny i tylko w ten sposób można zatrudniać osoby. Niestety, w tym oddziale zdarzało się szereg przypadków, które nie były zgodne z obowiązującym prawem. Problem ten dotyczy do 10 osób - dodała. Poinformowała też, że podjęła decyzję, iż należy rozpisać konkurs na zatrudnienie prawników. - W wydziale organizacyjnym, który normalnie we wszystkich oddziałach wojewódzkich jest odpowiedzialny za zaplecze organizacyjno-prawne, mam zatrudnionego jednego prawnika - mówiła. - Jak przeprowadzać konkursy, jak nie ma odpowiednich kadr? W oddziale pracuje również mało lekarzy - powiedziała. Jak mówiła śląski oddział NFZ jest większy od małopolskiego, jednak - porównując zatrudnienie w obu tych oddziałach (w małopolskim ok. 390 osób, w śląskim ok. 630) - wskazała, że jest ono "niewspółmiernie większe". Jej zdaniem najważniejszą sprawą jest szybkie przygotowanie oddziału do konkursów, gdyż w tym roku zostaną przeprowadzone konkursy we wszystkich rodzajach świadczeń. Sprawa prywatnego szpitala EuroMedic Medical Center w Katowicach toczy się od kilku miesięcy. Pod koniec września ówczesny dyrektor Grzegorz Nowak wypowiedział szpitalowi część umowy w zakresie m.in. kardiologii, chirurgii ogólnej, naczyniowej, kardiochirurgii (nadal obowiązuje umowa na izbę przyjęć i okulistykę). Pierwotnie kontrakt miał wygasnąć z końcem grudnia. Po protestach pracowników, okres wypowiedzenia wydłużono do końca stycznia. Prezes NFZ nie uwzględnił zażalenia EuroMedic na decyzję o wypowiedzeniu umowy na świadczenie usług medycznych. Szpital ponownie się odwołał, wnioskując jednocześnie o przedłużenie okresu wypowiedzenia. 31 stycznia decyzję o przedłużeniu okresu wypowiedzenia do końca lutego podjął pod nieobecność Nowaka ówczesny wicedyrektor ds. medycznych Grzegorz Zagórny. Nowak odwołał Zagórnego w trybie dyscyplinarnym i jako powód podał przekroczenie uprawnień przy podpisaniu kolejnego przedłużenia wypowiedzenia. Skierował do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie i uznał, że wobec przekroczenia uprawnień przez wicedyrektora, przedłużenie wypowiedzenia szpitalowi jest nieważne. Poprzednia rzeczniczka śląskiego oddziału NFZ (obecnie kto inny pełni tą funkcję), informowała, że decyzję o rozwiązaniu umowy ze szpitalem EuroMedic podjęto m.in. na skutek kontroli świadczeniodawcy przeprowadzonej przez CBA. Wykazała ona, że w toku postępowań konkursowych świadczeniodawca podał m.in. nieprawdziwe i niezgodne ze stanem faktycznym informacje, które miały istotny wpływ na zawarcie umowy. Poprzedni dyrektor śląskiego NFZ odwołał również - z powodu utraty zaufania - wicedyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Dorotę Suchy, ale jedną z pierwszych decyzji Bulanowskiej było wycofanie wypowiedzenia umowy. "Uważam, że decyzja o jej odwołaniu była decyzją błędną, złą", "także decyzją szkodliwą dla pracy oddziału" - wyjaśniła Bulanowska w piątek. Zapytana o Zagórnego odpowiedziała, że "sprawa jest bardziej skomplikowana" i musi ją zbadać. W piątek poinformowano, że sprawę EuroMedic analizują radcy prawni i prawnicy. Stanowisko w tej sprawie śląski NFZ prawdopodobnie przedstawi w przyszłym tygodniu.