Dyplom wabi z daleka
Pod Wawelem kształci się już kilka tysięcy cudzoziemców, informuje "Dziennik Polski". Amerykanie i Kanadyjczycy szturmują głównie medycynę, sąsiedzi zza wschodniej granicy - kierunki ekonomiczne, a goście z UE - niemal wszystko.
Niewysokie koszty nauki przyciągają także żaków z egzotycznych krajów.
W Krakowie studiuje około 3000 zagranicznych studentów, z czego aż 1700 na Uniwersytecie Jagiellońskim. Większość obcokrajowców pobiera nauki za darmo - jako uczestnicy unijnego programu Erasmus/Socrates lub stypendyści polskiego rządu. Ci ostatni to głównie osoby polskiego pochodzenia z krajów byłego ZSRR, Czech i Węgier. Pozostali cudzoziemcy płacą za studia średnio ok. 4000 euro rocznie; jeżeli mają polskie korzenie, przysługuje im - zgodnie z prawem - 30 proc. zniżki.
Na pełny cykl studiów w krakowskiej Alma Mater decydują się najczęściej przyszli lekarze. W Szkole Medycznej dla Obcokrajowców Collegium Medicum UJ kształci się 438 osób z całego świata ? m.in. Amerykanie, Kanadyjczycy i Norwedzy. Studia medycznie dla cudzoziemców prowadzone są po angielsku w trybie 4-letnim i 6- letnim. Koszt - od 8500 euro za rok - to dla niektórych prawdziwa gratka. Za podobne studia w Stanach Zjednoczonych trzeba płacić ok. 30-35 tys. dolarów rocznie.
INTERIA.PL/PAP