O dymisji Kościńskiego poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Jak przekazała, minister finansów sam zrezygnował z urzędu, a kierownictwo PiS przyjęło jego decyzję.Informację podał także rzecznik rządu Piotr Müller. "Premier otrzymał rezygnację Tadeusza Kościńskiego z funkcji ministra finansów. Po przyjęciu dymisji przez prezydenta Andrzeja Dudę premier będzie tymczasowo pełnił obowiązki ministra finansów do momentu powołania nowej osoby" - wyjaśnił. Do swojej rezygnacji w rozmowie z "Forbesem" odniósł się sam Kościński. - Odpowiadałem za ministerstwo i wszystkie sprawy w nim prowadzone, zarówno te dobre, jak i te złe. Teraz, w obliczu tak silnej nagonki postanowiłem to przeciąć, składając dymisję - mówił. - Przychodzi taki czas, że czy się chce, czy się nie chce, trzeba przyjąć odpowiedzialność - dodał.- Dla większości ludzi to, co zaproponowano w Polskim Ładzie, jest dobre. Fakt, że teraz źle oceniają te zmiany, wynika z niezrozumienia - stwierdził Kościński, według którego to medialna nagonka wywołała wśród Polaków panikę w związku z Polskim Ładem. - Niestety nie było czasu, aby dokładnie wyjaśnić sens wprowadzanych zmian, społeczeństwo przeszło do defensywy, wszyscy skupili się wyłącznie na błędach i już nie było szans, aby to odkręcić - dodał. Fala komentarzy po dymisji ministra finansów Odejście Kościńskiego skomentowali politycy opozycji. "Ależ odważny ten premier Morawiecki. Tak się chwalił tym 'pseudoładem', a gdy trzeba ponieść odpowiedzialność - schował się za plecami komitetu partyjnego PiS i wystawił ministra finansów" - ocenił Borys Budka (KO). Natomiast Tomasz Trela (Nowa Lewica) zaapelował do władz PiS: "Nowogrodzka przyjęła rezygnację ministra finansów. Idźcie za ciosem, niech Nowogrodzka też zrezygnuje". "Kowal ukradł, Cygana powiesili, a wieś nadal traci" - skomentował europoseł Marek Belka. "Skoro za sukces Polskiego Ładu minister Kościński musiał zrezygnować, to co by się stało, gdyby ten program nie wyszedł?" - zastanawia się Jan Strzeżek z Porozumienia - partii, która współtworzyła Zjednoczoną Prawicę w latach 2015-2021. Swoje zdanie wyraził też senator KO Bogdan Zdrojewski. "Niby ministra Kościńskiego nie było, mało kto znał nazwisko, ale 'Ład' dotknął prawie wszystkich. Podobnie, jak inflacja. Już pomyślałbym też o następcy szefa NBP, chyba, że historia niczego nikogo nie uczy!" - ocenił. Z kolei Krystian Kamiński z Konfederacji nazwał Polski Ład "katastrofą". "Pytanie retoryczne: czy (Tadeusz Kościński) miał jakikolwiek wpływ na ustawę albo chociaż przeczytał ją przed procedowaniem?" - zapytał na Twitterze. "Za Polski Nieład cały ten rząd PiS-u powinien wsiąść na ten prom co go 'zbudowali' i odpłynąć. Na zawsze" - porównał Dariusz Joński z KO. Klubowy kolega Jońskiego - Michał Szczerba - zasugerował, że "premier Morawiecki słabnie", a "Polski Ład stał się dobrym pretekstem do wewnętrznych przesunięć". "Sygnaliści z PiS twierdzą, że sojusz Sasin-Szydło-Ziobro krzepnie i na Morawieckim nie skończy. Interesuje ich scheda!" - przekazał. Natomiast Łukasz Szpyrka, dziennikarz Interii, zauważył, że "Morawiecki będzie siódmym (choć tymczasowo) ministrem finansów w latach 2015-2022". "Stabilna robota to nie jest" - napisał. Łukasz Szpyrka rozmawiał ponadto z wicemarszałek Senatu Gabrielą Morawską-Stanecką z PPS. Przypomniała ona, iż pracami resortu będzie kierował szef rządu - do czasu, aż znajdzie się następca Kościńskiego. - Jeżeli obecny minister finansów, czyli pan premier Mateusz Morawiecki, takie bzdury opowiada, to znaczy, że tak się zna na podatkach jak wilk na konstelacjach gwiazd - powiedziała Interii. Dymisja ministra finansów. Możliwi następcy Tadeusza Kościńskiego Na razie nie wiadomo, kto przejmie dowództwo w resorcie finansów. W czwartek Interia informowała, że schedę po Kościńskim może przyjąć Piotr Nowak, obecny minister rozwoju. Jak wynika z informacji medialnych, niewykluczone są też kandydatury Jacka Sasina (wicepremiera i szefa resortu aktywów państwowych) czy Henryka Kowalczyka (również wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi).