System powinien być gotowy do końca roku. Hewlett-Packard deklaruje, że tak. Wszystko zależy jednak od decyzji rządu. Decyzję o wybraniu Hewletta kwestionuje jednak Komisja Europejska. Wszystko jednak wskazuje na to, że szuka "dziury w całym", gdyby bowiem przetarg na budowę systemu IACS wygrała jedna z unijnych firm, to prawdopodobnie nie byłoby problemu. Wygrali jednak Amerykanie i Komisja zaczęła sugerować, że przy przetargu doszło do nieprawidłowości. Głównie chodzi o to, że Hewlett-Packard dostał dwa zlecenia: jedno na budowę systemu informatycznego, drugie na jego obsługę, czyli m.in. na szkolenie urzędników. Do drugiego zadania amerykańska firma wynajęła podwykonawcę - firmę Agrocomp. Tymczasem jej prezes jest człowiekiem, który wcześniej z ramienia Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa negocjował umowę z przedsiębiorstwem Hewlett-Packard. To właśnie nie spodobało się Komisji. Sprawę bada teraz prokuratura i Urząd Ochrony Państwa. Za kilka dni dowiemy się, czy decyzja w sprawie przetargu na budowę i obsługę IACS-u zostanie zerwana, czy renegocjowana. Bardziej prawdopodobna jest jednak ta druga możliwość. Mówił o tym dzisiaj w Brukseli wicepremier Jarosław Kalinowski. Gotowy do renegocjacji jest również Hewlett-Packard.