Co najmniej 13 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w czwartkowym zamachu z użyciem furgonetki na zatłoczonej ulicy w Barcelonie - podały władze Katalonii. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS). Kierowcy pojazdu nie udało się dotychczas zatrzymać. W piątek nad ranem doszło do drugiego, po masakrze w Barcelonie, ataku terrorystycznego w Hiszpanii. Od kul policji w nadmorskim kurorcie Cambrils zginęło tam 5 napastników. 7 osób, w tym policjant zostało rannych. "To co się dzieje jest dowodem na to, że Europa staje przed dramatycznym wyborem: albo zdobyć się w końcu na refleksję, albo zacząć podejmować realne decyzje, a nie mówić o empatii, nie mówić o współczuciu. To oczywiście jest bardzo ważne, ale albo Europa się zmieni, albo jej przyszłość w obecnym kształcie staje pod wielkim znakiem zapytania" - podkreślił w piątek TVP Info Dworczyk. Według niego potrzebne jest konkretne działanie i zmiana polityki migracyjnej. "Potrzebna jest w Europie zmiana podejścia do bezpieczeństwa ogólnoeuropejskiego" - dodał. Zdaniem wiceszefa MON dopóki będzie zgoda na powstawanie grup, które się nie integrują, które nie akceptują europejskich wartości to takie ataki będą się zdarzały. "Nie ma zgody na tworzenie enklaw, które nie integrują się ze społecznością. Nie będzie zgody na przymusową relokację osób do Polski, których nie możemy zweryfikować pod względem bezpieczeństwa, pod względem danych osobowych. Nie ma zgody na pójście tą drogą, która prowadzi nas do katastrofy" - oświadczył Dworczyk.