Sławomir Nitras (PO-KO) pytał w Sejmie o "ujawnione w mediach informacje dotyczące odprawy przyznanej prezesowi Rady Ministrów Mateuszowi Morawieckiemu z banku BZ WBK (obecnie Santander)". Nitras zauważył, że w książce b. współpracownika Morawieckiego znalazło się stwierdzenie, że premier "ma do uzyskania ze strony banku bonus za pracę w tym banku w kwocie kilku milionów złotych" i te pieniądze "czekają na odpowiedni moment" tj. prawdopodobnie chwilę, kiedy Morawiecki opuści publiczne stanowisko, co zwolni go z obowiązku publikowania oświadczeń majątkowych. "Musimy dzisiaj wiedzieć, kto płaci polskiemu premierowi, czy płaci mu państwo, czy płaci mu kwoty znacznie poważniejsze był jego pracodawca, który jest od jego decyzji dzisiejszych zależny" - zaznaczył Nitras. Dworczyk odpowiadając posłowi podkreślił, że zawartość książki, na którą się powołuje poseł "w dużej części składa się z manipulacji, półprawd, a czasami całkowicie rozmija się z prawdą". Podkreślił, że już 10 maja Centrum Informacyjne Rządu wydało stosowne oświadczenie w tej sprawie. "Chciałbym jednoznacznie powiedzieć: nie ma żadnych warunkowych umów, one nie istnieją, podobnie jak odprawa żadna nie istnieje. Mało tego, powiem, że w umowie na podstawie której pełnił funkcję prezesa BZ WBK Mateusz Morawiecki nie było przewidzianej sytuacji, w której on rezygnując z funkcji prezesa ma otrzymać jakąś odprawę, po prostu nie było to w ogóle przewidziane" - podkreślił Dworczyk. Dodał, że pytania, które stawiają politycy PO-KO deprecjonują stanowisko prezesa Rady Ministrów, niezależnie kto dziś zasiada w fotelu premiera.