"My stoimy konsekwentnie na stanowisku, dopóki nie będziemy mieli mechanizmu weryfikacji osób, które mogą w Polsce się osiedlić, nie będziemy ich przyjmować" - powiedział Dworczyk w audycji w Radiu Zet i Polsat News. "Ustalenie tożsamości osoby, która nie wiadomo skąd przyjechała, nie jest prostą sprawą (...). W części przypadków nie jesteśmy w stanie zweryfikować, kim te osoby są i jakie mają zamiary, a jeżeli jest cień wątpliwości, to obowiązkiem każdego państwa, w tym państwa polskiego, jest zadbanie o bezpieczeństwo swoich obywateli" - zaznaczył. Jak powiedział, polski rząd skupia się na pomocy ofiarom wojny na miejscu. "Chcemy i postulujemy nadal na forum Unii Europejskiej, by wypracować mechanizmy skutecznego pomagania tym ludziom tam, gdzie oni mieszkają, czyli w Syrii czy w innych miejscach. Robimy to, w związku z tym mówienie, że Polska nie pomaga, jest po prostu nieprawdziwe" - uważa. PO: To zaprzeczenie moralnej tożsamości Polski Poseł PO Robert Tyszkiewicz ocenił z kolei, że "Polska nie jest karana za to, że nie przyjęła 6 tys. uchodźców - Polska jest pod lupą Komisji Europejskiej, bo nie przyjęła żadnego, my nie przystąpiliśmy do programu relokacji". "Jest absolutnym skandalem i zaprzeczeniem moralnej tożsamości Polski, która miała i wizerunek i tradycję solidarności, wolności, PiS to zrujnował w oka mgnieniu, nie chcąc przyjąć kilkudziesięciu, może kilkuset kobiet i dzieci" - przekonywał. Nowoczesna: To cyniczna gra rządu Według posłanki Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer polityka rządu PiS to "cyniczna gra". "Komisja Europejska między innymi oceniła dobrą wolę i tę dobrą wolę wykazała Austria, która zadeklarowała, że przyjmie w najbliższym czasie chyba 50 uchodźców, Czechy zadeklarowały, że nie będą przyjmować więcej, oni przyjęli tylko 12, Węgry i Polska są jedynymi krajami, które nie przyjęły nikogo" - podkreśliła. Zdaniem Lubnauer należy pomagać uchodźcom przede wszystkim z powodów humanitarnych, jednak należy pamiętać o solidarności europejskiej. "Czym innym jest kwestia humanitaryzmu, a czym innym jest to, że trzeba się zachować w polityce pragmatycznie. Pragmatyczne zachowanie oznacza tyle, że powinniśmy przyjąć część, jakbyśmy zaczęli od tych 12 proc., które są średnio dla Unii Europejskiej, to jest kilkaset osób. Dla kraju, który liczy 38 mln obywateli to jest nic" - oceniła. "Nie możemy oczekiwać od Europy, że ona będzie solidarna, a my się będziemy wykazywać zerem solidarności, a z drugiej strony wychodzić z założenia, że nasze interesy są najważniejsze" - dodała. Kukiz'15: Konieczne jest referendum W ocenie wicemarszałka Sejmu i posła Kukiz'15 Stanisława Tyszki sposobem na rozwiązanie problemu relokacji uchodźców jest referendum. "Wtedy też nie będzie nam groził wewnętrzny konflikt trwający dwa i pół roku, przekraczający kolejne granice (...). Tu chodzi o to, czy Polacy mają decydować o tym, kto będzie mieszkał w Polsce na przestrzeni najbliższych dziesięcioleci" - podkreślił. Według Adriana Zandberga z Partii Razem polityka polskiego rządu stoi w sprzeczności ze stanowiskiem Kościoła katolickiego. "Prawo i Sprawiedliwość stara się przedstawiać jako partia ultrakatolicka, dziwnym trafem nie słyszy tego, jakie głosy w sprawie polityki wobec uchodźców padają ze strony Kościoła katolickiego" - powiedział. Jego zdaniem "jest to hipokryzja".