- Płetwonurkowie ze straży pożarnej spenetrowali wieczorem część zbiornika, ale nie odnaleźli ciał chłopców. Ze względu na ciemności zdecydowano się przerwać akcję. Poszukiwania zostana wznowione w sobotę, o 8 rano - powiedziała rzeczniczka opoczyńskiej policji Barbara Stępień. Tragedia rozegrała się wieczorem pomiędzy miejscowościami Miedźna Murowana i Ossa. Policję zawiadomił mężczyzna, którego o pomoc poprosił 14-letni chłopiec. Z informacji nastolatka wynikało, że w miejscowym zbiorniku retencyjnym prawdopodobnie utonął jego brat i kolega. Chłopiec wyjaśniał, że on oraz jego brat i kolega - w wieku 9 i 10 lat - pojechali rowerami nad miejscowy zbiornik. Z jego relacji wynika, że w pewnym momencie oddalił się w krzaki, a gdy wracał miał usłyszeć krzyki chłopców i odgłos wpadania do wody. Gdy dobiegł nad zbiornik znalazł tylko rowery; chłopców nie było. Nastolatek jest w szoku. Prawdopodobnie na miejsce przyjedzie w sobotę policyjny psycholog. Akcję poszukiwawczą prowadziło kilka jednostek straży pożarnej, opoczyńscy policjanci i płetwonurkowie. Zbiornik ma jednak kilkadziesiąt metrów głębokości; obowiązuje na nim zakaz kąpieli. W sobotę rano na miejsce mają zostać ściągnięte dodatkowe ekipy płetwonurków, które przeszukają cały zbiornik.