W pociągach, które zatrzymały się w odległości 100 m, było ponad 200 osób; nikomu nic się nie stało. Według rzecznika olsztyńskiej policji Krzysztofa Wasyńczuka maszyniści i kierownicy obu pociągów byli trzeźwi. Jak podał Maciej Dutkiewicz z wydziału prasowego PKP PLK, "to pociąg PKP IC "Pojezierze" relacji Katowice - Gdynia w środę o godzinie 19:16 po wyjeździe ze stacji Gutkowo przejechał sygnał "stój". Tym samym znalazł się na torze, którym jechał z naprzeciwka inny pociąg pasażerski. - Nie doszło do zagrożenia pasażerów i pracowników - osoby zarządzające ruchem kolejowym oraz maszynista, który zorientował się, że wjechał na niewłaściwy tor, zadziałali zgodnie z procedurami przygotowanymi na takie zdarzenie. Skład wyjeżdżał ze stacji z niewielką prędkością. Jadący z przeciwnej strony skład przewozów regionalnych zatrzymał się zgodnie z sygnałem przed semaforem wjazdowym, który oddzielał oba pociągi - wyjaśnił Dutkiewicz. Dodał, że sprawę bada specjalna komisja. - Pasażerowie pociągu byli informowani o nieplanowym postoju. Otrzymali napoje. Wprowadzono zastępczą komunikację autobusową do Tczewa i do Gdyni - podkreślił Dutkiewicz. - Prokuratura rejonowa Olsztyn - Północ podejmie jeszcze w czwartek decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie środowego zdarzenia na stacji Gutkowo. Teraz prokuratorzy sprawdzają, czy rzeczywiście istniało bezpośrednie niebezpieczeństwo, że dojdzie tam do katastrofy w ruchu kolejowym, czyli zderzenia się pociągów relacji Elbląg-Olsztyn i Katowice-Gdynia - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej w Olsztynie Zbigniew Czerwiński. Podkreślił, że jeszcze w środę na miejscu prokurator i pracująca pod jego nadzorem policja prowadziła czynności dochodzeniowe. - Są to działania, jakie podejmuje się jeszcze przed wszczęciem śledztwa, po to, by zebrać jak najwięcej dowodów dotyczących zdarzenia. W tym przypadku dokonano oględzin, przesłuchano świadków, zabezpieczono nagrania z urządzenia rejestrującego przebieg jazdy pociągu z Katowic do Gdyni. Na tej podstawie prokuratura podejmie wkrótce decyzję dotyczącą zdarzenia na stacji Gutkowo - dodał prokurator.