Prokuratura wnioskowała o aresztowanie ich na trzy miesiące. Jednak - jak powiedział szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Jan Andrejczuk - w uzasadnieniu postanowienia sąd zwrócił uwagę, że już we wstępnej fazie postępowania przygotowawczego zebrano obszerny materiał dowodowy. Prokurator powiedział, że sąd nie chciał, by areszt tymczasowy był traktowany jako kara, ale dał niezbędny czas na przesłuchanie kluczowych świadków. Andrejczuk dodał, że właśnie przesłuchanie świadków również skonfliktowanych ze sobą środowisk to najważniejsze czynności do wykonania w postępowaniu prokuratorskim. W miniony poniedziałek prokuratura postawiła dwóm mężczyznom w wieku 22 i 47 lat zarzut rozboju połączonego z uszkodzeniem ciała. Grozi im za to od dwóch do 12 lat więzienia. Podejrzani nie przyznali się do pobicia. We wtorek podtrzymali to przed sądem. Są oni pracownikami jednej z firm, która zajmuje się wycinką drzew w Puszczy Białowieskiej. Według prokuratury, są spokrewnieni. Polsat News podaje, że chodzi o ojca i syna. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę przed południem, kiedy ekipa telewizji Polsat News realizowała materiał w Puszczy Białowieskiej. Jak podają media, do operatora kamery podjechał samochód, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Jeden miał uderzyć operatora w głowę i powalić go na ziemię, drugi zabrać kamerę, z której zginęły karty pamięci. Policja zatrzymała mężczyzn jeszcze tego samego dnia.