W piątek Sejm przyjął poprawki Senatu do specustawy w sprawie budowy Muzeum Westerplatte. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta. "Proces legislacyjny budzi wiele wątpliwości" "Proces legislacyjny, którego byliśmy świadkami, komentatorami - bo nie uczestnikami - budzi wiele wątpliwości" - mówiła w sobotę na konferencji prasowej Aleksandra Dulkiewicz. Oceniła, że "ostatnią nadzieją jest kończący proces legislacyjny w Polsce prezydent Andrzej Duda". "Wczoraj po południu wysłałam list do pana prezydenta Andrzeja Dudy, prosząc go o zawetowanie specustawy lub też skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego" - poinformowała . "Mam nadzieję, że pan prezydent Andrzej Duda, który wielokrotnie podkreślał - zarówno na początku swojej prezydentury, ale także w orędziu skierowanym do Polek i Polaków - że jest tym, który łączy, a nie dzieli, tak w tym wypadku wysłucha mojego apelu, ale także apelu kierowanego z różnych stron" - oświadczyła. Dulkiewicz zwróciła uwagę, że jest to "pierwsza w historii Polski specustawa dotycząca upamiętnienia czy budowy muzeum". "Do tej pory specustawy były takimi narzędziami, które ze względów bezpieczeństwa, ważnych inwestycji - typu przygotowanie do Euro 2012, budowa Gazoportu, budowa dróg - do takich procesów były używane w Rzeczypospolitej Polskiej (...). Dzisiaj jest zupełnie inaczej" - podkreśliła. "Ta ustawa będzie przestrogą dla wielu" Prezydent Gdańska oceniła, że" ustawa o Westerplatte została przygotowana tzw. trybem poselskim, czyli skróconą ścieżką, właśnie po to, by nie było szerokich konsultacji, rozmów, ustaleń". "Ja wielokrotnie usiłowałam, próbowałam rozmawiać, przedstawiać argumenty, mówiąc, że to jest zbyt ważne miejsce, zbyt ważna historia dla wszystkich Polek i Polaków, by kwestie upamiętnienia tych, którzy poświęcili tutaj swoje życie, na Westerplatte, by kwestia upamiętnienia września 1939 roku była robiona naprędce, bez rozmów z kombatantami, z muzealnikami, z tymi, którzy zajmują się pamięcią" - zaznaczyła prezydent Gdańska. Jak mówiła, "ta ustawa zapewne wejdzie w obieg prawny, ale będzie świadectwem tego, jak ta władza, władza Prawa i Sprawiedliwości, nie szanuje zdania innych". "Będzie przestrogą dla wielu, dlaczego ta władza stoi w kontrze do obywateli, do ludzi, którzy chcą rozmawiać. Mam nadzieję, że tę przestrogę zrozumiemy jako obywatele i damy jej wyraz także podczas najbliższego głosowania w październiku" - podkreśliła. Spór o Westerplatte Ustawa o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - w myśl jej autorów, posłów PiS - ma usprawnić budowę plenerowego Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem, teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci. Specustawa zakłada budowę na terenie Westerplatte placówki muzealnej, która ma być oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Placówka miałyby działać na terenach dziś będącym w gestii m.in. wojska i Straży Granicznej, ale też tych należących do miasta Gdańsk. Wśród tych ostatnich terenów są m.in. działki, na których zlokalizowana jest Wartownia nr 1, relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy wojskowej składnicy, a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Grunty na półwyspie Westerplatte należą do kilkunastu właścicieli - są wśród nich m.in. Straż Graniczna, a także prywatne i państwowe firmy. Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała Wojskowa Składnica Tranzytowa, należy dziś do miasta Gdańsk. Władze Gdańska, a także część środowiska muzealników i historyków, krytykuje specustawę. Zdaniem Dulkiewicz, ustawa ta jest próbą przejęcia Westerplatte przez władzę centralną. Prezydent Gdańska prezentowała swoje stanowisko m.in. pod koniec czerwca na spotkaniu z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem. Wiceszef MKiDN zaproponował po rozmowie, by przedstawiciele miasta Gdańsk weszli do komitetu honorowego budowy Muzeum Westerplatte i mieli wpływ na jego kształt. Prezydent Gdańska poinformowała z kolei po spotkaniu, że złożyła Sellinowi ofertę, by tereny miasta nadal pozostały jego własnością i zostały wniesione do powstającego Muzeum Westerplatte, a sama instytucja była współtworzona i współprowadzona przez samorząd i stronę rządową.