Podczas sobotnich uroczystości w gdańskiej Bazylice Mariackiej towarzyszących pogrzebowi zmarłego prezydenta miasta Pawła Adamowicza w pierwszym rzędzie siedzieli szef Rady Europejskiej Donald Tusk z małżonką, b. prezydenci <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a> i Lech Wałęsa z żonami. Za nimi b. prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a> z żoną oraz b. prezydent Niemiec Joachim Gauck oraz reprezentujący parlament: wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz wicemarszałek Senatu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bogdan-borusewicz,gsbi,1698" title="Bogdan Borusewicz" target="_blank">Bogdan Borusewicz</a> (oboje z PO). W kolejnych rzędach zasiedli b. premierzy: <a class="db-object" title="Hanna Suchocka" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-hanna-suchocka,gsbi,1502" data-id="1502" data-type="theme">Hanna Suchocka</a>, <a class="db-object" title="Jan Krzysztof Bielecki" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jan-krzysztof-bielecki,gsbi,1504" data-id="1504" data-type="theme">Jan Krzysztof Bielecki</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wlodzimierz-cimoszewicz,gsbi,1395" title="Włodzimierz CImoszewicz" target="_blank">Włodzimierz Cimoszewicz</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-waldemar-pawlak,gsbi,1497" title="Waldemar Pawlak" target="_blank">Waldemar Pawlak</a>, Jerzy Buzek, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marek-belka,gsbi,1390" title="Marek Belka" target="_blank">Marek Belka</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-kazimierz-marcinkiewicz,gsbi,1498" title="Kazimierz Marcinkiewicz" target="_blank">Kazimierz Marcinkiewicz</a> i Ewa Kopacz. Dopiero w dalszych rzędach siedzieli przedstawiciele obecnych władz, w tym urzędujący prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Komentarz Dulkiewicz "Pogrzeb nie miał charakteru państwowego, pogrzeb jest przede wszystkim uroczystością rodzinną. Z oczywistych względów organizatorem pogrzebu było miasto Gdańsk. Taka też była wola bliskich pana prezydenta" - powiedziała Dulkiewicz we wtorek w Radiu Zet. Pytana, czy o tym, że prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki zasiądą w dalszych rzędach, zadecydowało miasto, Dulkiewicz odpowiedziała: "Tak, my o tym zdecydowaliśmy, w uzgodnieniu oczywiście. To nie było zaskoczenie ani dla Kancelarii Premiera, ani dla Kancelarii Prezydenta, bo wiadomo, że takie uroczystości - nawet jeśli jest tak mało czasu - przygotowuje się". Dwie strony debaty publicznej "Wszyscy wiemy, po jakiej stronie debaty publicznej był pan prezydent Adamowicz, a po jakiej byli pan prezydent Duda i pan premier. Choć muszę powiedzieć z całą stanowczością, że współpraca z Kancelarią Premiera podczas tego całego tygodnia była wzorowa, natomiast z Kancelarią Prezydenta trochę mniej wzorowa" - powiedziała Dulkiewicz. W niedzielę, 13 stycznia, wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w centrum miasta 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie zmarł następnego dnia. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W sobotę odbył się pogrzeb prezydenta Gdańska. Urna z prochami Adamowicza spoczęła w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.