Duda przy stacji metra Centrum rozdawał rano w poniedziałek kawę warszawiakom, przy okazji pozując do wspólnych zdjęć i rozdając autografy. Rozdawanie kawy było utrudnione, bo zwycięzca I tury wyborów prezydenckich był cały czas otoczony tłumem dziennikarzy.Przez ten tłum mieszkańcy Warszawy musieli się do Dudy przeciskać po kawę albo autograf. Zdecydowana większość składała mu gratulacje i życzyła powodzenia. "Głosowałam i będę głosować na pana" - mówiła jedna z kobiet, która przedstawiła się jako pielęgniarka. "Gratulujemy, będziemy pana wspierać" - mówiła inna. "Duda się uda!" - zakrzyknął przechodzień. Były też inne głosy. - Czy jest pan następnym kandydatem wyciągniętym z kapelusza przez pana Kaczyńskiego, technicznym, bo pan Gliński się zgrał? - pytała jedna z kobiet, która podeszła do Dudy. "Uważam, że pana szef jest tchórzem, bo schował się za pana plecami - dodała - Obiecuje pan dużo, spełni pan to? Raczej pan Polskę zawali". Przez dziennikarzy Duda był pytany, kiedy spotka się z Pawłem Kukizem. - Będziemy rozmawiać, mieliśmy w pewnym momencie sympatyczną relację - powiedział. Zwrócił uwagę, że obaj mają zbliżony element programowy, by referendum było obligatoryjne, jeśli zażąda tego odpowiednia liczna obywateli. "Jeśli chodzi o referendum, mamy zbliżony program" - mówił kandydat PiS. - Jestem też gotów rozmawiać o jednomandatowych okręgach wyborczych, jeśli ludzie ten pomysł popierają - dodał. Jednomandatowe okręgi wyborcze to główny postulat Pawła Kukiza. Duda przekonywał, że postulatem jego prezydentury jest reaktywowanie rzeczywistego dialogu z ludźmi w miejsce "udawania, że nie ma obywateli". - 2,5 miliona ludzi składa wniosek w sprawie referendum obywatelskiego, a władza udaje, że tego wniosku nie ma, odrzuca go w pierwszym czytaniu - powiedział kandydat. - Nie może tak być, koniec z tym, ludzie mają prawo decydować, mają prawo czuć, że żyją we własnym kraju - dodał. Mówił też, że na podstawie swoich wyborczych podróży po kraju wyciągnął wniosek, że wielu ludzi potrzebuje odzyskać godność, bo popadli w marazm, nie mają pracy albo ich wynagrodzenia są niskie. - Powinniśmy się za to wszystko zabrać, nadszedł na to najwyższy czas. Chcę wziąć w tym udział, startuję na urząd prezydenta RP, wierzę w to, że wygram i w jakiejś części będę mógł wziąć udział w pozytywnych zmianach - oświadczył Duda. - To by była dla mnie największa satysfakcja, bym mógł spojrzeć w roześmiane twarze ludzi, które na moich spotkaniach roześmiane nie były - dodał. Pytany także był, dlaczego wygrał I turę. - Bo ludzie oczekują naprawy Rzeczypospolitej - odpowiedział Duda i dodał, że cały czas starał się prowadzić kampanię pozytywną. Przyznał, że przez dwa najlepsze tygodnie czeka go ciężka prawa. - Ale ja to robię z uśmiechem, jestem na to przygotowany - zaznaczył. Pytany, czy będzie debata z prezydentem Komorowskim, odpowiedział: "Mam nadzieję, pan prezydent nawet wzywał do debaty. Jeśli tak, jestem otwarty, o debatę prosiłem cztery miesiące" - powiedział Duda. Na kogo zagłosują wyborcy Kukiza w drugiej turze? Dołącz do dyskusji! Czy warto wierzyć w wyniki sondaży? Wypowiedz się!