Duda był we wtorek w Krakowie, gdzie spotkał się m.in. z mieszkańcami. - Zwracam się przede wszystkim do wyborców pana Pawła Kukiza - jeżeli oczekiwali w Polsce zmiany i dlatego popierali pana Pawła Kukiza, to dziś jedyną nadzieją na to, że te zmiany mogą być wprowadzane, że ktoś będzie zdeterminowany w kierunku realizacji zmian - jestem ja - mówił kandydat PiS podczas briefingu prasowego.Pytany, czy będzie spotkanie z Kukizem, odparł: "Zobaczymy". Ponownie zadeklarował, że jest gotowy do dyskusji na temat postulowanych przez Kukiza jednomandatowych okręgów wyborczych. Poparcie dla Pawła Kukiza pokazało - mówił Duda - że najwyższy czas na poważną debatę na ten temat; debatę z udziałem ekspertów i obywateli. - Są różne głosy - takie jak pana Pawła Kukiza, który uważa, że to wpłynie na nową jakość i oczyszczenie polskiego życia politycznego, ale są też takie, które wskazują, że ten system dobrze działać nie będzie. Wymaga to dyskusji, spotkania ekspertów i jeśli będzie trzeba, także przeprowadzenia referendum - mówił Duda. Odniósł się też do propozycji prezydenta Bronisława Komorowskiego, by Polaków spytać w referendum o zdanie na temat finansowania partii politycznych z budżetu. Duda uważa, że finansowanie partii z budżetu pozwoliło oczyścić życie publiczne, uniknąć oligarchizacji i "przyjmowania pieniędzy nie wiadomo skąd". "Jeśli to finansowanie zostanie zlikwidowane, to taka skłonność wpływania z zewnątrz na procesy polityczne poprzez pieniądze, z pewnością się pojawi. Nie chciałbym, żeby w Polsce doszło do takiej sytuacji" - powiedział polityk PiS. - Pan prezydent skwapliwe korzysta z tych pieniędzy, ale teraz, kiedy jesteśmy na ostatniej prostej do II tury wyborów, to pan prezydent mówi, że chce likwidować - dodał. Duda skomentował też udzielenie poparcia Bronisławowi Komorowskiemu przez Aleksandra Kwaśniewskiego. - Z pewnością dowiedzieliśmy się, że pan prezydent Komorowski ma jeden głos - jest to głos prezydenta Kwaśniewskiego - powiedział. Dodał, że nie dziwi go konsolidacja tamtej strony sceny politycznej. - To, że pewien system po jednej stronie trwa i chce się jak najbardziej utwardzać, to widać choćby po tym dzisiejszym poparciu. Ja jestem tym, którego ten system i ten blok polityczny nie popiera. Z bardzo prostych przyczyn - ja chcę rzeczywistych zmian w Rzeczypospolitej i dlatego po tamtej stronie jest konsolidacja, bo jest obawa utraty władzy - powiedział Duda.