Podczas spotkania w Starachowicach prezydent przypomniał czym żyli Polacy w 2015 r., kiedy ubiegał się po raz pierwszy o prezydenturę. "Najważniejszym żądaniem, jakie było przez państwa zgłaszane, było obniżenie wieku emerytalnego, sprawy rodzin, była młodzież, która wyjeżdżała wtedy za granicę, bo nie miała dla siebie tutaj szansy przy wysokim bezrobociu i bardzo niskich płacach. Te pięć lat to był czas, który w moim przekonaniu został przez nas dobrze wykorzystany" - powiedział Andrzej Duda. Dodał, że "zrealizowaliśmy swoje podstawowe zobowiązania, zrealizowaliśmy państwa oczekiwania". Prezydent zaznaczył, że sześć dni temu obniżony został VAT na szereg towarów m.in. na pieczywo, wiele artykułów spożywczych, higienicznych, dla dzieci i niemowląt. Dodał, że od 1 lipca Polskie Gazownictwo i Górnictwo Naftowe obniżyło po raz kolejny ceny gazu, tym razem o 10,5 proc. "To jest wymierny efekt - pieniądze, które zostaną w kieszeni polskiej rodziny - dlatego, że obniżamy ceny i obniżamy podatki" - powiedział Duda i podkreślił, że polska rodzina jest w znacznie lepszej sytuacji, niż pięć lat temu. Prezydent mówił także o dzieciach, które nie mają rodziców i znajdują się pod opieką państwa. Przypominał, że skierował do Sejmu projekt zmiany konstytucji, który wprowadza do ustawy zasadniczej przepis, że wykluczona jest adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym. "Jest to przepis, w którym jest jasno powiedziane, że adoptowany może być tylko małoletni i tylko dla dobra małoletniego, że wspólnie przysposobić małoletniego mogą tylko małżonkowie, oraz że przysposobić nie może osoba, która pozostaje w stałym pożyciu z osobą tej samej płci" - wskazywał Duda. Podkreślił, że kluczowe jest tu pojęcie "wspólnego pożycia", które - jak mówił - nie odnosi się do sfery prawa, co do sfery faktów. "Po prostu, czy ktoś z kimś żyje, czy nie. Czy ma z nim wspólne gospodarstwo domowe, czy jest z nim związany więziami uczuciowymi. Jeżeli tak, jeżeli osoba, która chce przysposobić dziecko jest związana z osobą tej samej płci taką właśnie relacją wspólnego pożycia, to jest to niedopuszczalne ze względu na dobro dziecko" - mówił. Prezydent ocenił, że przepis ten powinien zostać wprowadzony do konstytucji. "To jest odpowiedzialność państwa za dzieci" - dodał. Wyraził też nadzieję, że propozycję zmiany konstytucji poprą nie tylko posłowie i senatorowie Zjednoczonej Prawicy, ale również parlamentarzyści: PSL, Konfederacji i "przynajmniej część posłów PO". "Dlaczego? Bo zawsze deklarowali się, jako tacy, którzy są przeciwko temu, żeby adopcji mogły dokonywać pary homoseksualne. Ja też jestem temu przeciwny i chcę, by w sposób jasny i wyraźny było to w konstytucji wyrażone" - oświadczył Andrzej Duda. "Nie pozwolę tych świadczeń odebrać" Prezydent podczas spotkania z mieszkańcami Starachowic mówił o patriotyzmie gospodarczym. "Zachęcam państwa do tego, żeby zwłaszcza teraz, kiedy chcemy wyjść z epidemii koronawirusa, kupować polskie towary, szukać w sklepach towarów z kodem 590, szukać ich, bo to znaczy, że towar jest towarem polskim, wyprodukowanym w naszym kraju. Jeżeli kod kreskowy zaczyna się od 590 - znaczy, że to jest nasze, polskie" - podkreślił. "Kupuj polskie towary, to jest podstawowa rzecz, bo w ten sposób, proszę państwa, kupując towary spożywcze, wspieramy nasz przemysł, wspieramy naszych rolników, którzy nam zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe, dlatego zachęcam, abyście państwo włączyli się do takiej konsumenckiej, patriotycznej polityki, żebyście to realizowali" - apelował prezydent. Jak dodał, kupując polskie towary konsumenci zasilają polską gospodarkę i budżet państwa. "W ten sposób zwiększamy swoje szanse rozwojowe" - stwierdził. Zapewniał też, że dopóki jest prezydentem, na pewno będą funkcjonowały wszystkie programy prorodzinne i prospołeczne, takie jak 500 plus czy 13 emerytura. "Nie pozwolę tych świadczeń odebrać, dopóki będę prezydentem RP" - podkreślał. Dodał, że być może możliwa będzie także 14 emerytura. Prezydent przekonywał również, że przyszłość Polski powinna się opierać na rodzinie i wartościach. Dodał, że chce, żeby Polska nowocześnie się rozwijała, żeby w Polsce było jak najwięcej inwestycji na światowym poziomie. "Jaki jest do tego klucz? Inwestycje i dbanie o polską przedsiębiorczość" - podkreślał. Przypomniał, że rząd PiS dba o przedsiębiorców, z myślą o nich wprowadzono np. mały ZUS. Duda o "polityce zwijania Polski" Prezydent przyznał, że obecnie przedsiębiorcy są w trudniejszej sytuacji, co jest związane z pandemią koronawirusa. Jednak Polska, jak podkreślał, dzięki właściwej polityce rządu przechodzi pandemię gładko, zarówno pod względem zdrowotnym, jak i gospodarczym. "Dla nikogo nie zabrakło medycznych środków ochrony" - przekonywał. Z kolei ochronie miejsc pracy służą przepisy kolejnych tarcz antykryzysowych. "Wychodzimy gospodarczo z pandemii, gospodarka ma się coraz lepiej, tak jednoznacznie pokazują dane ekonomiczne" - przekonywał Andrzej Duda. "Jestem z tego bardzo zadowolony, bo chcę byśmy wrócili na normalną ścieżkę i byśmy mogli zacząć inwestycję na ogromną skalę" - dodał. Zwracał uwagę, że Polska otrzymuje pieniądze z Europejskiego Funduszu Odbudowy i otrzyma z następnej perspektywy finansowej UE. "Musimy je dobrze wykorzystać, dlatego zaproponowałem, by utworzyć Fundusz Inwestycji Lokalnych, także by samorządy miały pieniądze na wkład własny" - mówił. Chodzi o to, dodał, by pomogły budować instytucje kultury, sportu. Prezydent powtarzał, że inwestycja Centralnego Portu Komunikacyjnego ma służyć m.in. rozwojowi infrastruktury kolejowej. "Te linie, jedna ze szprych Centralnego Portu Komunikacyjnego, będzie biegła także przez świętokrzyskie" - mówił. "Dzięki temu z Kielc do Warszawy będzie się jechało godzinę dwadzieścia" - dodał prezydent. Zaznaczył, że "trzeba likwidować wykluczenie komunikacyjne, stąd trzeba jeszcze więcej pieniędzy na Fundusz Dróg Samorządowych". Mówił także o programie budowy 200 przystanków kolejowych w całej Polsce. Duda zaapelował do mieszkańców Starachowic o udział w drugiej turze wyborów. "Zdecydujecie czy Polska będzie się nadal rozwijała, (...) czy to będzie powrót do polityki sprzed 2015 roku, (...) polityki zwijania Polski" - podkreślił.