"Jeśli ta ustawa przejdzie, skierujemy ją do Trybunału Konstytucyjnego i to będzie taki sam bubel prawny jak ustawa o święcie Trzech Króli czy o zgromadzeniach" - powiedział dziennikarzom w Szczecinie Duda. W piątek Sejm skierował do dalszych prac dwa projekty, które przewidują możliwość wydłużenia do roku okresu rozliczeniowego czasu pracy - rządowy oraz dalej idący, przygotowany przez posłów PO (przewiduje on m.in. obcięcie stawek za nadgodziny). O ich odrzucenie w pierwszym czytaniu wnioskowali posłowie klubów PiS, RP, SLD i SP. Sprzeciw wyrażała też "S". - Rządzący mają w nosie polską konstytucję i realizują swoje liberalne cele. My do tego dopuścić nie możemy - powiedział Duda. Szef "S" podkreślał, że ustawa byłaby szkodliwa, antypracownicza i niezgodna z dyrektywą UE o czasie pracy. Jak dodał, pierwsza opinia ministerstwa spraw zagranicznych dotycząca projektu ustawy była negatywna. Jestem w posiadaniu tego dokumentu - powiedział. Dopiero po interwencji ministra pracy była pozytywna - dodał. Zapowiedział, że związkowcy będą "podejmować w tej sprawie odpowiednie kroki". Duda powtórzył, że 16 marca ma się odbyć "historyczne spotkanie w historycznej sali BHP" z udziałem stowarzyszeń z całego kraju, które są lub były pokrzywdzone przez "ten system lub obecnie rządzących". Zaproszenie przyjęło już prawie sto stowarzyszeń - poinformował. Wśród organizacji, które potwierdziły swoją obecność w podczas spotkania w sali BHP w Stoczni gdańskiej są m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Ruch Obywatelski na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, a także niezwiązane z polityką organizacje "Ratuj maluchy" czy Stowarzyszenie poszkodowanych przez nadzór budowlany oraz kluby kibiców. Duda w Szczecinie spotkał się z członkami zachodniopomorskiej "S", z którymi rozmawiał m.in. o aktualnej sytuacji pracowników i zakładów pracy w regionie