W wywiadzie dla telewizji TVN24 prezydent Andrzej Duda stwierdził, że rosyjskie władze wiedzą, że użycie broni nuklearnej to przełamanie tabu. - To pociągnie za sobą skutki, których nie da się przewidzieć - powiedział. Prezydent dodał, że Rosja stanie się wówczas wrogiem całego świata. - Kreml dzisiaj okupuje terytorium Ukrainy. Żadnej wojny na terytorium Rosji nie ma - przekazał Duda. - Ukraińcy walczą o odzyskanie ziemi, która jest ich ziemią - podkreślił. Andrzej Duda przekazał, że "planowane na terenach okupowanych przez Rosję referenda to lipa". - Wynik tych głosowań jest zaplanowany jest na Kremlu - wyjaśnił prezydent. - Nikt tego poważnie nie potraktuje, bo to z demokracją nie ma nic wspólnego, to wręcz urąga demokracji. My jako Polacy znamy to doskonale z naszej historii, z słynnego referendum organizowanego po II wojnie światowej, właśnie pod szponami wówczas sowieckimi - przekazał Duda. Prezydent: Wystąpienie Bidena zdecydowane i konsekwentne - Uczciwie mówiliśmy, że budowanie gazociągów z pominięciem Europy Centralnej będzie miało złe skutki - powiedział Duda odnosząc się do pytania o solidarność energetyczną. Prezydent wyjaśnił, że Gazprom to narzędzie rosyjskiej dominacji. - Dziś wszyscy przekonują się, że mieliśmy rację - przekazał prezydent. Andrzej Duda powiedział, że w Londynie rozmawiał z Joe Bidenem. - USA, Wielka Brytania i Polska to trójka państw, które najbardziej pomagają Ukrainie - stwierdził prezydent. CZYTAJ WIĘCEJ: Biden uderza w Putina. Mówi, jaki jest jego cel Duda pytany był również o wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena przed Zgromadzeniem Ogólnym Narodów Zjednoczonych. - To była właśnie adekwatna wypowiedź, bez jakiegoś wielkiego odnoszenia się do mobilizacji w Rosji, bez właściwie żadnej polityki, z bardzo suchą oceną faktów - powiedział. Jak ocenił prezydent, wystąpienie Bidena było "bardzo twarde i zdecydowane, a jednocześnie wystąpienie spokojnie utrzymało tę linię, która cały czas jest konsekwentnie realizowana". Andrzej Duda: Chcę, by wybory odbywały się w sposób czysty Podczas wywiadu prezydent został zapytany o to, jaką decyzję podejmie w sprawie terminu wyborów samorządowych. - Słucham różnych głosów, także tych z Państwowej Komisji Wyborczej. Poczekam na to, jaka propozycja zostanie zgłoszona - wskazał Andrzej Duda. - Byłem o to rzeczywiście pytany przez media oraz przez polityków. Powiedziałem, że nie jestem zwolennikiem znaczącego przesuwania tych wyborów, bo nie chcę zakłócania procesów demokratycznych, ale chcę, żeby one odbywały się w sposób jak najbardziej czysty - zaznaczył prezydent. W jego ocenie do zakłócenia procesów demokratycznych mogłoby również dojść, gdyby wybory samorządowe zbiegły się z wyborami parlamentarnymi. - Mogło by się to zdarzyć ze względów, o których mówiła Państwowa Komisja Wyborcza i z powodu dominacji kampanii ogólnopolskiej parlamentarnej nad kampanią samorządową, która bardzo często ma charakter lokalny - zauważył Andrzej Duda. CZYTAJ WIĘCEJ: PiS chce wydłużenia kadencji samorządów. Podano możliwy termin wyborów - To są dwie różne specyfiki, a przecież dominacja tych wielkich partii w kampanii centralnej jest ogromna i dobrze wiemy, że one dominują wtedy w mediach, więc odsunięcie o pewien czas tych wyborów mogłoby być rozwiązaniem - dodał prezydent. W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy wydłużający kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 roku. Celem projektu jest przesunięcie wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na wiosnę 2024 roku, aby nie kolidowały z wyborami parlamentarnymi. Odpowiadając na pytania na temat reformy polskiego sądownictwa prezydent stwierdził, że wybrał do Izby Odpowiedzialności Zawodowej przedstawicieli, których uznał za najlepszych. - Wierzę, że te osoby będą z pełną odpowiedzialnością działały w sprawie państwa - powiedział Duda. - W sprawie wyborów samorządowych podejmę decyzję w oparciu o głosy ekspertów - przekazał prezydent. Dodał, że nie chce zakłócenia procesów demokratycznych. - Ale chcę, by odbywały się w sposób czysty - podsumował Andrzej Duda.