Duda zapewnił, że sam będzie realizował zapowiadane w czasie kampanii obietnice. - Jak to niektórzy mówią cynicznie: w kampanii można dużo obiecać i powiedzieć wszystko. Natomiast ja w kampanii spotykałem się ze środowiskiem medycznym, m.in. w Krakowie z protestującymi pielęgniarkami i położnymi. Wtedy słyszałem takie głosy części oburzonych pań pielęgniarek, że to tylko kampania. Dziś jestem tu u państwa i mówię, że tak to była kampania, bo taki był wtedy czas, ale moje słowa, które w tej kampanii wtedy padały i zapowiadana przeze mnie gotowość do debaty, dialogu i pracy nad tymi problemami, które w moim poczuciu muszą być rozwiązane, nie była tylko deklaracją - mówił Andrzej Duda. Jak powiedział prezydent elekt mamy problem z brakującymi pielęgniarkami, ale także z lekarzami. - Niestety, bardzo wielu lekarzy, zwłaszcza młodych, wyjechało w ostatnich latach za granicę. My dziś bardzo potrzebujemy zintensyfikowanego kształcenia kadr lekarskich, byśmy byli w stanie zrealizować obowiązki, które ma państwo i w efekcie lekarze wobec pacjentów. Bo to także kwestia tego w jakich warunkach lekarze pracują i ile muszą pracować, by wykonać swoje obowiązki wobec społeczeństwa. Wiem, że często muszą pracować na kilku etatach, w kilku miejscach żeby móc utrzymać rodzinę na godnym czy oczekiwanym poziomie. To także w związku z tym kwestia wynagrodzeń i pewności pracy. Bo, powiedzmy sobie otwarcie, lekarz pracujący na tzw. kontrakcie to lekarz pracujący na - przepraszam za słowo - swoiście śmieciowej umowie, często bez pewności zatrudnienia i poczucia stabilności. Oczywiście, często zarabia niezłe, jak na krajowe warunki, pieniądze. Ale, rzeczywistość jest taka, że liczą się nie tylko pieniądze, ale także pewność zatrudnienia. Tak by lekarz nie zasypiał nad pacjentem, bo jest przepracowany.To jest jedno z zadań, które jest przed nami - powiedział Andrzej Duda. W kampanii wyborczej Duda opowiadał się za likwidacją NFZ, choć podczas Szczytu Zdrowie mówił, że to nie jest ostateczna decyzja. Przy kancelarii prezydenta powstanie ciało doradcze (narodowa rady rozwoju i rady przedsiębiorczości), która będzie zajmować się problemami systemu ochrony zdrowia. Na koniec Andrzej Duda powiedział, że sam nie jest ekspertem od zdrowia, ale jest zdrowy jak koń. - Jestem zdrowy i jeśli miałbym pracować nad ochroną zdrowia to nie dla siebie. Jak powiedzieli państwo-lekarze, którzy zajmowali się moim zdrowiem pod koniec mojej kampanii, to powiedzieli: jest Pan naprawdę zdrowy, bo w trakcie tej kampanii koń by padł. Wierzę, że dzięki temu że mam energię, to te dobre zmiany wraz z państwem uda mi się wypracować - mówi Andrzej Duda.