Rzecznik Dudy Marek Lewandowski zadeklarował jednocześnie w czwartkowym oświadczeniu wolę współpracy w sprawach pracowniczych. - Dlatego życzymy owocnych obrad dla dobra polskich pracowników, ich rodzin i całego polskiego społeczeństwa - dodał. Jak przypomniał, szef "S" otrzymał pod koniec marca podpisane m.in. przez Józefa Oleksego zaproszenie na kongres. Zaznaczył, że "mając w pamięci pozytywne deklaracje SLD w sprawach pracowniczych i wsparcie w walce z wydłużeniem wieku emerytalnego, pomimo licznych wątpliwości, Solidarność rozważała ewentualny udział w kongresie". Nawet - dodał - "w kontekście informacji publikowanych przez działaczy SLD, że szef związku weźmie udział, choć takiej decyzji jeszcze nie podjęliśmy". "Już samo to było niepoważne. Jednak informacja o zaproszeniu gen. Wojciecha Jaruzelskiego sprawę jednoznacznie i definitywnie rozstrzyga" - głosi komunikat rzecznika lidera "S". "Miejsce Jaruzelskiego jest na ławie oskarżonych i tylko w sądzie możemy się z nim spotykać. Jesteśmy zdumieni, że działacze SLD tego nie rozumieją" - podkreślił Lewandowski. "Są granice, których przekraczać nie wolno" - dodał. Kongres Lewicy Programowej organizowany jest przez SLD 16 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ma wziąć w nim udział ponad sto partii, organizacji i stowarzyszeń. Szef SLD Leszek Miller poinformował w środę, że zaproszenie na Kongres Programowy Lewicy przyjęli b. prezydent Aleksander Kwaśniewski i gen. Wojciech Jaruzelski. Kwaśniewski uważa, że w kongresie powinien uczestniczyć Ruch Palikota. SLD nie widzi natomiast na kongresie miejsca dla partii Janusza Palikota. W poniedziałek po spotkaniu z Millerem gotowość uczestnictwa w kongresie zadeklarował b. przywódca Solidarności Lech Wałęsa.