Duda stwierdził, że lepiej byłoby wzmocnić potencjał obronny polskiej armii. Odnosząc się do oburzenia Ewy Kopacz ws. braku jednoznacznego sprzeciwu Dudy w kwestii wysyłania polskich wojsk na Ukrainę, europoseł uznał, że "pani premier po prostu ma tendencję do kłamstwa". - To już nie pierwsze kłamstwo pani Kopacz. Dzisiejsza premier kłamała jako minister. Kłamała kilkukrotnie w Sejmie. Skoro dzieje się to tyle razy, może czas to zakończyć - mówił Duda. Zapowiedział wystąpienie na drogę sądową przeciwko premier Kopacz. - Może sprawa sądowa spowoduje, że pani premier zawróci z tej drogi - dodał. Zamieszanie dotyczy wypowiedzi Dudy, który pytany w RMF FM o słowa Zbigniewa Bujaka, który zadeklarował, że byłby za tym, aby posłać polskich żołnierzy na Ukrainę, odpowiedział: "Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować, jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane...". Dopytywany o osobistą opinię, Duda odparł: "Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja, trzeba by się nad nią dobrze zastanowić". Premier Kopacz, pytana w kontekście wypowiedzi Bujaka, czy rozważa taką możliwość, powiedziała: "słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju" - powiedziała szefowa rządu.