- Człowiek, który zostanie wybrany na urząd prezydenta RP, musi wczytać się w konstytucję, gdzie jest napisane, że prezydent jest wybierany w wyborach powszechnych przez naród i w związku z tym, przede wszystkim narodowi, społeczeństwu ma służyć i Rzeczypospolitej - mówił. Jak podkreślił, tak właśnie rozumie prezydenturę. Uroczystość odbyła się w Pałacu w Wilanowie. Brała w niej udział rodzina prezydenta elekta - żona, córka oraz jego rodzice. Obecna była także premier Ewa Kopacz oraz najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości - prezes Jarosław Kaczyński, wiceszefowie partii oraz członkowie komitetu politycznego. Na placu przed pałacem zebrali się sympatycy prezydenta elekta. Przyjęli go oklaskami i odśpiewali mu sto lat.